
Ponoć 150 lat temu w 1867 r. pojawił się pierwszy wiarygodny przepis na Kotlet Schabowy, w którym ważna jest nie tylko receptura (w sumie prosta), ale i pora, w jakiej ów kotlet się klepie.
Klepanie Kotleta Schabowego powinno odbywać się – według owego staropolskiego przepisu – jeden dzień wcześniej, między godziną 8 a 20. Po umiejętnym rozbiciu należy go przyprawić, a następnie odstawić na dobę w zawiniętej płóciennej szmatce. Wówczas włókna mięsa dobrze nasiąkną w nocy dodanymi przyprawami.
Jak to się robi w restauracji „Papu”, zdradzić nie możemy, bo to tajemnica jej szefa kuchni, p. Bartosza Kędry. Jedno jest wszak pewne: ma on znakomitą recepturę, która powoduje, że jego Kotlet Schabowy wygrał w warszawskich rankingu tych kotletów, zorganizowanym przez tygodnik „Metro”. Tygodnika już nie ma, ale Kotlet Schabowy w „Papu” jest – równie dobry, jak w czasie konkursu.
Spełnił wówczas wszystkie kryteria. Jest bowiem smażony na smalcu, z kostką, nie za cienki, w złocistej panierce, bardzo duży i podawany z pyszną mizerią i ziemniaczkami. Byliśmy, widzieliśmy i jedliśmy. Palce lizać.
A ponieważ 15 maja to – według staropolskiego horoskopu czas narodzin ludzi odważnych, silnych i… mięsożernych, dla których Kotlet Schabowy to najwspanialsze danie, przeto razem z Szefem Kuchni restauracji „Papu” dzień ten ogłaszamy DNIEM KOTLETA SCHABOWEGO.
Chętni, którzy chcieliby razem z nami ten dzień święcić, zapraszamy w najbliższy poniedziałek, żeby mogli własnym podniebieniem sprawdzić, jak smakuje nagrodzony Schaboszczak. Ale On tam będzie do końca świata i o jeden dzień dłużej!
Dane logistyczne: al. Niepodległości 132/136, tel. 22 856 77 88. Do zobaczenia!
Fot. Paweł Małaczewski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie