Reklama

Autobus Czerwony bardzo krytycznie o kładce dla pieszych nad ulicą Gintrowskiego? Rzymowskiego?

Tę kładkę znałem do tej pory tylko jako kierowca. To znaczy chwaliłem ją sobie za to, że mogę w miarę szybko przejechać tędy samochodem. Korzystne okazało się też wywalczone z okazji bzdurnej, ciągnącej się od ponad roku modernizacji ul. Marynarskiej (to się na pewno nie skończy w lipcu 2018 r.) otwarcie skrętu w lewo z ul. Cybernetyki w ul. Rzymowskiego w kierunku Galerii Mokotów.

Pozwalam sobie ciągle używać dotychczasowej nazwy tej ostatniej ulicy, bo choć doceniam muzycznie jej nowego patrona Przemysława Gintrowskiego, to poczekam, aż dekomunizację Rzymowskiego w wykonaniu wojewody mazowieckiego oceni sąd administracyjny po skardze Rady Warszawy. Nota bene Zarząd Transportu Miejskiego umieszcza już na swojej mapie ul. Gintrowskiego, ale nie zmienił nazwy przystanku Rzymowskiego. To może wreszcie przydzielić mu sąsiednią Galerię Mokotów?!

Wracając do kładki - w tym tygodniu po raz pierwszy miałem okazję przetestować ją jako pieszy. I przyznam, że wypadło to koszmarnie. Nie ma innej drogi po wyjściu z autobusu linii136, żeby przedostać się na drugą stronę skrzyżowania do imponującego, otwartego wreszcie po wieloletnim opóźnieniu w budowie Domu Kultury Kadr.

Zaraz koło przystanku natknąłem się na młodą mamę z wózkiem dziecięcym, która na próżno wciskała guzik w nadziei, że zjedzie do niej winda, a właściwie podłej jakości podnośnik. Zaproponowałem, żebyśmy razem wnieśli wózek po schodach. Wolała nie ryzykować, było ślisko. - Mam prośbę, żeby wysłał mi pan windę z góry. Chyba się coś zablokowało. Jak zwykle - powiedziała.

I rzeczywiście, gdy dotarłem na kładkę, winda stała niewzruszona przyciskaniem guzika na dole. Otworzyłem i zamknąłem drzwi. Raz, drugi i wreszcie ruszyła bardzo powoli do pani mamy.

Na kładce mimo wieczornej pory (godz. 18) był spory ruch, bo idą tędy rodzice z dzieciakami na zajęcia w domu kultury Kadr, pasażerowie z przystanku albo na przystanek itp.

Dopiero teraz dostrzegłem, jak ta kładka zmasakrowała przestrzeń. Podpory przy ulicy i długaśne podjazdy dla rowerzystów, budki dla niedziałających, jak trzeba wind. Wygląda to wszystko okropnie.

Z przyjemnością wszedłem więc do przytulnej sali na parterze domu kultury Kadr, gdzie stowarzyszenie Lepszy Służewiec zorganizowało spotkanie dla mieszkańców i zarządców biurowców w tej części miasta...

Fot. autor tekstu - (osa)

Czytaj dalej:

http://autobusczerwony.blox.pl/2017/12/Koszmarne-kladki-i-jeszcze-gorsze-windy.html

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do