Reklama

Czy u zbiegu ulic Wołoskiej i Racławickiej powstanie w końcu rondo im. Zbigniewa Religi?

Taka była pierwsza propozycja ponad dwa i pół roku temu. Wszyscy zainteresowani i władni wypowiedzieli się pozytywnie. Rondo im. Zbigniewa Religi miało powstać. I coś się porobiło… A właściwie nie coś, a nadmiar koncepcji radnych PO, którzy nagle odstąpili od pomysłu, optując na rzecz imienia Władysława Bartoszewskiego.

Fakt, Władysław Bartoszewski zmarł w trakcie procedowania wniosku o Religę, jednak – jak sądzimy – zupełnie nie uzasadniało to zmiany koncepcji i tworzenie bałaganu wokół tej sprawy. A bałagan jest taki: Bartoszewski miał dać nazwę rondu przy Wołoskiej i Racławickiej, Religa miał dostać bulwar nad Wisłą, ale się wycofano na rzecz patrona Szpitala MSW, w tzw. międzyczasie Rada Warszawy przegłosowała dla Władysława Bartoszewskiego skwer na Woli przy ul. Ogrodowej. Dlaczego więc radni PO kurczowo trzymają się jeszcze koncepcji ronda dla niego? Ba… U nas wszystko, co proste, można skomplikować.

A nasze zdanie (zdroworozsądkowe, jak myślimy), jest takie: prof. Religa powinien być patronem ronda, choćby dlatego że jest ono blisko szpitala MSW, gdzie operował, a rondo w tym miejscu, można by rzec, bardziej odpowiada randze patrona niż budynek szpitala. Prof. Bartoszewski natomiast ma już skwer, który historycznie jest związany z jego  działalnością podziemną w czasie okupacji, gdy w ramach akcji Żegota pomagał w okolicach Ogrodowej Żydom z warszawskiego getta. I wszystko się dobrze składa i uzasadnia. Niestety, ambicyjki i ambicje poszczególnych radnych przeważają nawet w takich ważnych sprawach… (p)

Fot. youtube

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do