Jeśli chciałbyś dobrze zjeść nocą na Mokotowie, to niestety… najbliższe miejsce masz na Koszykowej!

Taka jest prawda: na Mokotowie nocą nic praktycznie zjeść nie można, chyba że na stacji benzynowej – hot doga. A gdyby coś lepszego? To trzeba jechać na Koszykową.

Są dwa miejsca, które polecamy, bo osobiście sprawdziliśmy z zagranicznymi gośćmi. Wydali im pozytywną opinię. A więc…

Koszykowa 1, czyli „Reginabar”

No i też czynny tylko do północy, na dodatek  oprócz poniedziałków i niedziel. Ale za to klimat jak w Nowym Jorku. Można tu zjeść przysmaki rodem z tamtejszych Little Italy i Chinatown. Jak obie nazwy świadczą, Reginabar jest zainspirowany kuchnią chińską i włoską. Można więc tu dostać wszystkie owe „cztery smaki”, a przede wszystkim pizzę, która cieszy się tu największym powodzeniem. Ceny niewygórowane – od 10 do 30 zł.

Nasza ocena na skali od 1 do 10: 6.

Koszykowa 63, czyli „Ćma”

Kiedyś wysyłaliśmy w nocy mieszkańców Mokotowa do restauracji Mateusza Gesslera „Warszawa Wschodnia”. Teraz już tak daleko nie muszą jechać, jeśli kuchnia Gesslerów im odpowiada. Wystarczy na Koszykowa 63, gdzie działa „Ćma” – kolejna jego knajpa, tutaj w odnowionej Hali Koszyki. I podobnie, jak „Warszawa Wschodnia”, działa całą dobę. Świetne są tu przekąski (tatar, śledzik, nóżki w galarecie, biała kiełbasa, karp po żydowsku, grzanki ze szpikiem kostnym, tymbaliki z perliczki, a także foie gra z truflami i ogony langusty. Z zup polecamy barszcz z kulebiakiem, a z dań głównych (według karty): pieczeń ze świni złotnickiej, kaczkę duszoną w grzybach, antrykot z grilla i pierogi z duszona kapusta z grzybami. Wszystkie te dania w cenach od 18 do 68 zł, z przewagą tych między 30 a 40.

No i zastaniemy tu ciekawą innowację: dania w tej samej cenie podawane są na talerzykach w określonych kolorach. Te za 10 zł – na białych, te za 20 zł – na niebieskich.

Nasza ocena na skali od 1 do 10: 10!

Na zdjęciach: „Ćma” (od 1 do 3), „Reginabar” (od 4 do 5)

Fot. Property Design, FootSnob, Restaurantica, Pyza Made in Poland