
Ów 101-latek miał prawo jazdy (ważne bezterminowo!), jechał oplem na Moście Siekierkowskim i nagle – sam nie wie dlaczego – uderzył w barierki energochłonne. I żyje!
Policjanci, przybyli na miejsce wypadku, nie mogli uwierzyć, że legitymowany przez nich kierowca ma… 101 lat! Zwłaszcza że wyglądał na zdecydowanie mniej, na dodatek zaś nie za bardzo chciał się udać do wezwanej – ze względu na wiek – karetki Pogotowia Ratunkowego. Ostatecznie się zgodził, choć był wyraźnie niezadowolony. Opla zabrała laweta, choć nie był specjalnie poturbowany, ale takie są przepisy, czego ponad stuletni kierowca nie był w stanie zrozumieć. My zresztą też, bo jeśli auto ma lekkie wgniecenie, a układ napędowo-nośny nie jest uszkodzony (ba, ale kto to wie na pewno?), to… kierowca musiał pojechać do szpitala, a jego auto – na policyjny parking na lawecie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie