
Nasz Czytelnik Mariusz Anastazy donosi nam z dużym entuzjazmem, że w Warszawie naprawdę można już poruszać się rowerem na coraz dłuższych dystansach, np. od Żwirki i Wigury na Ochocie do Batorego i Boboli na Mokotowie…
„Połowa drogi od Żwirki i Wigury do Batorego – pisze p. Mariusz – to wydzielona, znakomita droga rowerowa, która została wytyczona wzdłuż chodnika. Tu rowerzysta ma prawdziwy luksus. Jest szeroka i gładka. Druga połowa to wprawdzie wspólna droga dla pieszych i rowerzystów, ale za to szeroka. Jej nawierzchnia to tzw. materiał przepuszczalny. Niestety, nie udało się jej ułożyć idealnie, więc czuć wyboje pod kołami. Ale dla pieszych – super. Biegnie za pawilonami na Batorego obok parkowej zieleni, przez co rowerzyści muszą uważać, bo wielu przechodniów wybiera właśnie tę trasę, omijając aleję główną. Natomiast lekki horror zaczyna się w miejscu, gdzie ul. Batorego zamienia się w ul. Św. Andrzeja Boboli. Tam jest rozwidlenie tras rowerowych, gdzie nie ma ronda, jak na Polu Mokotowskim, lecz zwykły styk rozjazdów, co grozi kolizjami. Ale ogólnie – super! Ten ochocko-mokotowski ciąg rowerowy ma poza tym jeszcze jeden plus: zdrowe powietrze. Jak na Warszawę, oczywiście…”
Fot. Zieleń Miejska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie