
Według statystyk UNICEF w polskich szkołach w 2016 roku doszło do 54 607 wypadków. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej szacuje, że rocznie w szkołach podstawowych dochodzi do ok. 30 tys. incydentów, których skutkiem są urazy dzieci.
30 proc. zgłaszanych urazów to złamania kończyn. Z największą liczbą wypadków mamy do czynienia na lekcjach wychowania fizycznego i w przerwach między lekcjami.
Wina najczęściej spada na ucznia
Przyczyny wypadków dyrektorzy szkół muszą zgłaszać MEN. Jako najczęstszą wskazują nieuwagę dzieci. Bardzo rzadko szukają jej w nieodpowiednim nadzorze nad uczniami.
Według Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego w szkołach i placówkach nie przywiązuje się zbyt dużej wagi do zapobiegania sytuacjom wypadkowym. Najczęściej ogranicza się je do pogadanek z uczniami. Tyle, że dzieci i młodzież zwykle z lekceważeniem przyjmują uwagi na temat niewłaściwego i niebezpiecznego zachowania. Dopiero w sytuacji, gdy dochodzi do wypadku śmiertelnego lub ciężkiego, w szkole zaczyna się zmieniać podejście do spraw dotyczących bezpieczeństwa. Podejmowane wówczas działania są z reguły doraźne i tymczasowe. Oczywiście większość placówek ma swoje procedury, regulaminy i instrukcje, jak postępować w sytuacjach wypadkowych, często są one jednak tworzone ze względu na ewentualne kontrole, a nie faktyczne potrzeby.
Polisa szkolna może być niewystarczająca
Gdy dziecku zdarzy się wypadek na terenie szkoły lub podczas zajęć przez szkołę organizowanych (w tym wycieczek), rodzice mogą ubiegać się o odszkodowanie z polisy szkolnej. Jeśli jednak uznają, że kwota, którą dostali z tego ubezpieczenia jest zbyt mała w stosunku do krzywdy, jakiej doznało dziecko, mogą wystąpić z powództwa cywilnego (i coraz częściej występują) o odszkodowanie do sądu. Powództwo kieruje się przeciw organowi prowadzącemu, a nie szkole, a więc np. przeciw gminie. Mogą to zrobić w ciągu 3 lat od wypadku. Jeśli jednak dyrektor/pracownik pedagogiczny z własnej winy spowoduje śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na jego zdrowiu, termin przedawnienia wynosi 10 lat.
Rodzicu, wejdź do akcji
W takiej sytuacji rodzice powinni zadbać o przekazanie swoim pociechom elementarnej wiedzy na temat zasad bezpiecznego zachowania, a przy okazji pomyśleć o ubezpieczeniu ich od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Wybór przez rodzica ubezpieczenia może być o wiele korzystniejszy od oferowanego w szkole lub przedszkolu, zarówno pod względem zakresu ochrony, jak i ceny.
Warto co roku przeznaczyć kilkadziesiąt złotych na ubezpieczenie swojej pociechy. Im wyższa suma ubezpieczenia, tym większe kwoty odszkodowań wypłacanych przez ubezpieczyciela.
W zależności od wybranego wariantu polisa NNW przenosi odpowiedzialność finansową na ubezpieczyciela w przypadku hospitalizacji lub leczenia dziecka, a także w przypadku uszczerbku np. złamania.
Korzyści wykupienia ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków są wymierne. Zazwyczaj zapewnia ono ochronę dziecka przez całą dobę, a nie tylko w czasie, gdy przebywa w placówce oświatowej, warto to jednak potwierdzić.
Pomocy w wyborze najkorzystniejszego na rynku ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków dla dzieci uczęszczających do szkół i przedszkoli udziela działająca od 1999 roku warszawska agencja Ama Consulting.
Dane kontaktowe Amy Consulting:
Biuro Mokotów: ul. Cypryjska 2G,02-761 Warszawa
Otwarte pon. – pt. w godz. 9:00 - 17:00
Tel.: +48 22 742 10 75; +48 501 778 006
Mail: [email protected]
Biuro Białołęka: ul. Strumykowa 28, 03-138 Warszawa
Otwarte pon. – pt. w godz. 10:00 – 18:00
Tel.: +48 500 642 071
Mail: [email protected]
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie