
O włos od tragedii...39-letniemu agresorowi przeszkadzał rowerek na klatce schodowej. Zaczęło się od gróźb, skończyło na oblaniu kwasem.
W jednym w bloków na Mokotowie prawie doszło do tragedii. Awanturę wszczął 39-letni agresor, mieszkaniec bloku, któremu przeszkadzał stojący na klatce schodowej rowerek dziecka. Policja zaznaczyła, że tylko jemu nie podobało się, że sąsiadka stawia pod swoimi drzwiami jednoślad.
Na samym początku mężczyzna używał wulgarnych słów i groził matce 4-letniego chłopca. Mówił, że zabije ją i jej dziecko. Krzyczał, że zrobi im krzywdę. Później przeszedł do działania bezpośredniego...
Według policjantów, człowiek ten spryskał kierownicę i ramę rowerka żrącą substancją. Gdy 4-latek wsiadł któregoś razu na rowerek, zapiekły go rączki. Potarł nimi oczy. Sprawa wymagała pomocy lekarskiej, matka pojechała z dzieckiem na pogotowie. Na szczęście specjaliści uratowali wzrok dziecka.
Podkom. Robert Koniuszy z Komendy Stołecznej Policji opowiadał, że kiedy kobieta wróciła do mieszkania, 39-letni sąsiad znowu zaczął jej grozić. Tym razem kobieta wezwała policję. Wyznała im, że sąsiad krzyczał, iż utnie głowę jej i dziecku, połamie jej nogi i ręce, poderżnie gardło, jak będzie całkiem ciemno na zewnątrz.
Funkcjonariuszom udało się ustalić, że niebezpieczny człowiek uszkodził wcześniej kamerę monitoringu na klatce schodowej. Urządzenie zdążyło jednak uchwycić, co zrobił z rowerkiem.
Mężczyznę finalnie zatrzymano. Nie chciał co prawda współpracować, oznajmił, że z mieszkania nie wyjdzie, ale policjanci sobie z nim poradzili. W trakcie skuwania go w kajdanki, partnerka delikwenta zareagowała agresją. Trzeba było ją obezwładnić.
Kobiecie grozi 5 lat pozbawienia wolności. 39-latkowi również.
Masz newsa z Mokotowa? Napisz do nas: [email protected]
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie