
Od pewnego czasu w jednym z mokotowskich szpitali dochodziło do kradzieży drobnych przedmiotów należących do pacjentów lub osób ich odwiedzających. Pracownicy monitoringu po analizie nagrań z kamer wytypowali mężczyznę który - biorąc pod uwagę sposób jego zachowania - mógł mieć związek z tymi przestępstwami.
Kiedy osoba ta ponownie pojawiła się w szpitalu, pracownicy placówki podeszli do niego, aby dowiedzieć się, w jakim celu przychodzi do szpitala. Mężczyzna stwierdził, że przyszedł odwiedzić kolegę, po czym nagle zaczął kierować się w stronę wyjścia. A widząc że pracownicy szpitala ruszyli za nim, zaczął uciekać. Po drodze próbował się ukryć i odjechać, najpierw wsiadając do taksówki, a chwilę później do przypadkowego samochodu. Wezwani na miejsce policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego po krótkim pościgu zatrzymali i obezwładnili agresywnego mężczyznę.
Okazał się nim obywatel Białorusi, który zresztą – jak się sprawdzono – wstawił też do lombardu telefon skradziony pracownicy recepcji szpitala w Ostrołęce. Poza tym jest poszukiwany listem gończym przez sąd rejonowy dla Warszawy Pragi Południe w celu odbycia kary pozbawienia wolności za inną kradzież.
Zatrzymany Biłorusin ma 51-lat, posiedzi z pięć. Usłyszał już zarzuty paserstwa telefonu oraz kradzieży portfela z oddziału położniczego w szpitalu w Warszawie. Za te czyny kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci zastrzegają, że zarzuty dla obywatela Białorusi mogą się rozszerzyć, jeśli pojawią się nowe istotne okoliczności i dowody w sprawie.
Fot. Policja
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie