Bar Mleczny z ulicy Chełmskiej

Bar Mleczny ma co prawda wejście od ulicy Chełmskiej, nie mniej mieści się pod adresem Belwederska 2. Zawsze jak mijam wyblakły baner z uroczą krówką ze szklanką mleka w tle i jeżem z pomidorem lub cebulą oraz napisem Bar Mleczny to tak jakoś tracę apetyt i ochotę, aby zajrzeć do środka. Nie zachęca również do wejścia neon znajdujący się nad drzwiami, który ma spore ubytki i nie wygląda zbyt świeżo. Wracają wspomnienia sprzed wielu lat, kiedy tak zwane bary mleczne były namiastką barów szybkiej obsługi. Początkowo miały być to miejsca, gdzie ludzie pracy, mogli nabyć tani i syty posiłek i nie zaprzątać sobie głowy domowym gotowaniem oraz staniem w długich kolejkach, aby nabyć podstawowe produkty spożywcze. Bar Mleczny zawdzięcza swą nazwę produktom z mleka i nabiału, z jakich początkowo przygotowywano potrawy. Jednak wszelkiej maści owsianki, kaszka manna na mleku czy ryż ze śmietaną i cukrem nie zapewniały dostatecznej ilości kalorii klasie robotniczej i jadłospis został poszerzony o dania zawierające szczątkowe ilości mięsa. To w tamtych czasach narodziło się pojęcie wkładki mięsnej. Można było zamówić zupę z wkładką lub bez wkładki. Osobiście tego typu bary odwiedzałem z rzadka i to nie ze względu na walory smakowe dania a sam sposób ich podania. Cynowe łyżki i widelce, którym często brakowało zęba oraz ciężkie porcelitowe kubki, w których podawano kompot miały może swój urok, ale naleśniki podane na niedomytym talerzu z resztkami jajecznicy lub buraczków jakoś tak nie zachęcały do jedzenia. Zajrzałem na stronę internetową wspomnianego baru i w jego ofercie są głównie zestawy obiadowe w dość przystępnych cenach. Nie znalazłem typowych dań znanych z barów mlecznych takich jak kluski leniwe z masłem i cukrem, kasza gryczana ze skwarkami i szpinakiem oraz kotlet mielony z bułki. Z dawnych czasów została tylko nazwa, a to trochę za mało, aby podtrzymać tradycję.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: