Bazarek przy Gotarda, Rzymowskiego i Jadźwingów – pójdzie za dwa lata do likwidacji

Pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu. Mieszkańcy okolicznych osiedli skrzykiwali się na protest przeciw likwidacji bazarku między ulicami Gotarda, Rzymowskiego i Jadźwingów. Władze spółdzielni mieszkaniowej „Służewiec” postanowiły przeznaczyć ten teren pod budowę biurowca lub apartamentowca.

Tymczasem – jak słusznie mówią mieszkańcy pobliskich osiedli, które skupiają ponad 30 tys. ludzi – biurowców i apartamentowców jest już w tym rejonie wystarczająco dużo. A bazarek jest obiektem unikalnym i głęboko tkwiącym w świadomości i przyzwyczajeniach tutejszej ludności.

Rzeczywiście, trudno nie przyznać, że to miejsce nie jest z wyglądu zbyt estetyczne, widać po nim ząb czasu. Niektóre pawilony są sprzed ponad 20 lat, a Dom Kultury „Kadr”, który do bazarku jest „przyklejony” - nawet sprzed 35.

Rada Osiedla Służewiec, stanowisko okolicznych mieszkańców wyraża krótko: „Nie pozwólmy, by potrzeby lokalnych społeczności i drobnych przedsiębiorców przegrały z interesami deweloperów. Nie potrzebujemy kolejnego biurowca albo apartamentowca! Ten bazarek to miejsce, gdzie Mieszkańcy zaopatrują się w świeże produkty - często bezpośrednio od producentów. To też miejsce pracy wielu osób z rodzinami, a także sąsiedzkich spotkań”.

Sprawa nie jest jednak taka prosta. Nie stoją naprzeciw siebie wyłącznie interes deweloperów i interes mieszkańców. Sytuacja prawna gruntu jest nieco skomplikowana. Bo bazarek znajduje się jedną nogą na gruncie miasta, a drugą na terenie w użytkowaniu wieczystym przez Spółdzielnię Mieszkaniową Służewiec. Tyle że teren został przez nią przejęty w 1984 r. właśnie pod targowisko. Ba… Niestety, Rada Warszawy w 2009 r. zmieniła to przeznaczenie. Na tzw. planie miejscowym bazarku już się nie przewiduje, chociaż przewiduje się działalność usługową, handlową, gastronomiczną (ale w budynkach) oraz… biurową. I ten zapis właśnie Zarząd Spółdzielni zamierza wykorzystać, argumentując, że zdecydowanie estetyczniejszym i funkcjonalniejszym rozwiązaniem będzie pobudowanie budynku mieszkalnego lub biurowca z mieszkaniami, gdzie na parterze znajdą się wszystkie te wymienione w planie miejscowym usługi.

Protest mieszkańców w sprawie bazarku odbywa się z pewnym wyprzedzeniem. Władze spółdzielni zapewniają bowiem, że ewentualna inwestycja nie zacznie się wcześniej niż za dwa lata. Przez ten czas należałoby znaleźć nowe miejsce na bazarek, bo – jak deklaruje prezes spółdzielni – należy uszanować wolę i przyzwyczajenia służewieckich obywateli. Tyle że… póki co, nie ma takiego miejsca, zresztą nie przewiduje go plan zagospodarowania Służewca Wschodniego. Uwzględnia wyłącznie możliwości lokowania handlu i usług w budynkach. Plany jednak można zmienić, dlatego do końca marca 2017 r. mają być przedstawione Radzie Osiedla do konsultacji nowe potencjalne lokalizacje w pobliżu.

Pierwszym krokiem, który zmieni oblicze tego miejsca, jest przeniesienie Domu Kultury „Kadr” na ul. Rzymowskiego 32, gdzie jest już gotowa nowa jego siedziba. I chyba trzeba się pogodzić z tym, że w ślad za tym zniknie i bazarek. Trzeba tylko pilnować, by z tej okolicy nie zniknął w ogóle. Bo tego typu hale targowe są i w Londynie, i Paryżu, i wielu innych miastach europejskich. Tyle że – zachowując swój pierwotny historyczny charakter – uwspółcześniają swoje oblicze. Bo tam władze miejskie wiedzą dobrze, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. I sprzyjanie mu daje obopólną satysfakcję.

WOJCIECH MARCICKI

Fot. mieszadlo.pl

Czytaj też:

http://imokotow.pl/artykul/protest-przeciwko-likwidacji/109398