
O bałaganie na terenie budowy linii tramwajowej na Wilanów pisałem już wielokrotnie i pewnie będę pisał dalej, ponieważ nic nie wskazuje, aby sytuacja uległa żadnej poprawie. Po jednym z ostatnich artykułów na ten temat źle postawione znaki zostały usunięte a dokładnie obalone w miejscu, gdzie je postawiono. Błędnie kierowały w stronę nieistniejącego przejścia dla pieszych, którego nigdzie tam nie ma. Samo usunięcie znaku nic nie zmienia, ponieważ w dalszym ciągu nie wiadomo jak się poruszać wokół tego wielkiego placu budowy. Tak się jakoś złożyło, że okolice ulic Belwederskiej, Dolnej i Chełmskiej są zamieszkałe przez tysiące mieszkańców, jak i przyjezdnych, którzy pracują w licznych firmach znajdujących się w pobliżu i nie mają możliwości swobodnego trafienia w miejsca, gdzie powinny znajdować się przystanki komunikacji miejskiej.
Oczywiście inwestor ustawił odpowiednie znaki jednak te, zamiast informować, to dezinformują i osoby niezaznajomione z topografią budowy po prostu się gubią i niepotrzebnie nadkładają drogi. Jeden ze znaków nakazuje, aby iść zgodnie z kierunkiem, jaki wskazuje strzałka i idąc w tę stronę, parę metrów dalej mamy podobny znak kierujący już na teren budowy, na który wstęp jest surowo wzbroniony. Jeśli ktoś się nie da zwieść i dalej pójdzie prosto, dojdzie do miejsca, gdzie znajduje się przystanek w kierunku centrum. Oczywiście nikt z niego nigdzie nie pojedzie a jedynie, może sobie na nim trochę postać albo posiedzieć. Taki żarcik budowlany. Tylko mieszkańcy mają już serdecznie dość takich żarcików i ich jedynym marzeniem jest to, aby budowa dobiegła końca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie