
Kamienica przy Stępińskiej 17 zwraca na siebie uwagę tabliczką z napisem „budynek wyłączony z użytkowania” umieszczoną na balustradzie balkonu na drugim piętrze. Oczywiście znajdują się tam jeszcze tabliczki z informacją, że obiekt jest prywatny i wstęp na jego teren jest wzbroniony. Zapewne jakby nie był prywatny to każdy, mógłby do niego wejść i z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że byłby zamieszkany. Tak było, kiedy właścicielem posesji było miasto i w kamienicy znajdowała się wspólnota mieszkaniowa a na podwórku z tyłu budynku, znajdował się wulkanizator. Wcześniej jeszcze w latach siedemdziesiątych znajdował się pod tym samym adresem znany posiadaczom zagranicznych samochodów warsztat samochodowy. Kamienica została wybudowana przed wojną dla pracowników znajdującej się w pobliżu fabryki. Na parterze budynku działały również drobne warsztaty. Po wojnie budynek został znacjonalizowany Dekretem Bieruta i został przejęty przez miasto. Pomimo znajdujących się wyżej wspomnianych tabliczek z ostrzeżeniami na szczęście nie ma typowych informacji dla opuszczonych budynków, że kamienica grozi zawaleniem. Na oko osoby patrzącej od strony ulicy wygląda w miarę dobrze, pomimo że na balkonie rośnie sobie drzewo. Być może ktoś się pochyli nad jej smutnym losem i dopisze ją do gminnej ewidencji zabytków. Wtedy być może jej los by się odmienił i powróciłoby do niej życie. A tak tylko straszy swoim wyglądem przechodniów, choć nie jest jedynym opuszczonym budynkiem znajdującym się przy tej ulicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie