
Przystanek Służewiec jest miejscem, do którego dojeżdżają tysiące pracowników Mordoru. Niestety, nie mogą się doprosić o stworzenie tutaj wygodnego dojścia do pobliskich biurowców i… przechodzą na dziko przez tory, zeskakując wprost z peronu.
No, to kolejarze postanowili to utrudnić i wysmarowali perony oraz trawiaste pobocza smarem. Bezpieczniej? Naszym zdaniem – jeszcze gorzej.
Mimo budowy węzła Marynarska i linii kolejowej na lotnisko jakoś nikt specjalnie nie myśli o rozwiązaniu tego problemu, a nawet – jak twierdzą w PKP – przystanek jest po remoncie i nie przewiduje się póki co żadnych działań dotyczących bezpiecznego przejścia do biurowców.
- Ten smar – mówi jeden z pasażerów – to była niezła przeszkoda, bo zeskoczyć z peronu jeszcze można było w miarę bez szkód własnych, ale wdrapać się bez ubrudzenia nie dawało rady…
Na szczęście, smar znikł, a pielgrzymki przez tory – żeby nie biegać po schodach nad torami – znów się nasiliły.
I co? I nic! PKP ma to w nosie, władze miasta też, a przecież wybudowanie węzła przesiadkowego z pociągów do lokomocji miejskiej, co niewiele kosztuje, pozwoliłoby wreszcie korzystać z przystanku Służewiec w sposób cywilizowany. Bo jest w tym miejscu, jak znalazł i korzysta z niego sporo ludzi.
Jako pointę zamieszczamy „dialogi na cztery nogi” z profilu na Fecebooku „Mordor na Domaniewskiej”:
- Ciemna strona mocy: PKP zakłada wnyki na korpoluda w Mordorze…
- Co za ludzie... Ale jak kogoś pociąg pieprznie, to będzie marudzenie: „a czemu tam nie było zakazu, barierek, strażnika na wieży z karabinem?”. Zapieprzać po schodach leniwe buły!!!
- Jak często dochodziło tam do wypadków? Nie wiem, jak jest teraz, ale co rano na PKP Toruńska przez tory przełaził tłum ludzi i nic nikomu się nie stało. Jak ktoś jest baranem, to i zza autobusu wprost pod samochód wylezie.
- Ale jakie to ma znaczenie dla mojego wyśmiewania leniwych i gderliwych buł?
- Idąc twoim tokiem rozumowania, nie ma sensu stosować bezpieczników w broni, bo przecież przypadkowe postrzelenia należą do rzadkości.
- A może według tej logiki należałoby budować ciągi przesiadkowe tak, by miały ręce i nogi?
- Ciągi przesiadkowe żeby miały ręce i nogi? Pieszym nigdy nie dopasujesz. Na Facebooka będą wrzucać posty z Endomondo ile to oni nie przebiegli, a tu k… ciężko parę kroków po schodach zrobić?
- Ten ciąg przesiadkowy akurat ma ręce i nogi.
- Nie, nie ma, skoro od samego powstania, dzień w dzień, ludzie wybierają inną drogę niż założoną przez projekt. Dodatkowo na etapie planowania dużo uwag miało zarówno stowarzyszenie SISKOM, jak i Zielone Mazowsze. Uwagi olano i dzięki temu mamy zaporę typu SMOŁA© 2017.
- To kwestia tego, że ludzie to leniwe buły i ciężko mi wejść po schodach na górę, a potem zejść na peron…
- To kwestia tego, że źle zaprojektowane przejście jest ignorowane i zamieniane na "dzikie".
- Panie, to efekt tego, że popełniono szereg błędów projektowych, których spokojnie można było uniknąć. Czy ludzie są leniwi, czy też im się spieszy, by wyrabiać targety, to nie ma żadnego znaczenia. W dodatku schody to jest dobre rozwiązanie...
- Żeby wypowiadać się na temat błędów projektowych, najpierw proszę się zapoznać z normami bezpieczeństwa i dyrektywami odnośnie przejść dla pieszych w płaszczyźnie skrajni taboru. Dla leniwych napiszę tylko w skrócie, że budowa takiego przejścia wiązałaby się z całkowitą przebudową infrastruktury kolejowej, zaczynając od budowy takiego przejścia, barierek zwalniających, oświetlenia, sygnalizacji kolejowej, zmiany przepustowości na danym odcinku w związku z ograniczeniem prędkości, oraz najważniejsze - wyburzenia krytego przystanku kolejowego PKP Służewiec (ograniczenie widoczności przez filary stropu), wyburzenie budynków przy ulicy Suwak i osiedla Marina i wykopanie nasypu kolejowego i poprowadzenie szlaku kolejowego w linii prostej, a nie po łuku, jak do tej pory, ze względu na normy widoczności.
- Było trochę tańszych rozwiązań via SISKOM, których wprowadzenie było zgodne z normami i znacznie tańsze. Wybrano inaczej i albo zakończy się to wypadkiem śmiertelnym albo budową jakieś trwalszej przeszkody.
I na tej poincie zakończymy. Co będzie? Jak znamy życie, jakieś konkretne decyzje sprzyjające pasażerom zapadną po pierwszej ofierze śmiertelnej, niestety… Jak to u nas!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie