
Dzisiaj w nocy, na Ursynowie rozegrała się istna tragedia. Świadkowie widzieli, policja ustala teraz dokładne okoliczności zdarzenia.
Kilka dni temu pisaliśmy o dużym pożarze na terenie Dzielnicy Wilanów m.st. Warszawy, a także na temat potwornego odkrycia na samym Mokotowie. Poza tym nie zabrakło u nas informacji o ucieczce przed policjantami, która skończyła się niepowodzeniem.
Natomiast dzisiaj w nocy, z piątku na sobotę (25/26 lipca), niedługo przed godziną 1.00, na Ursynowie, a dokładniej na skrzyżowaniu ulicy Puławskiej z ulicą Poleczki, doszło do tragicznego zdarzenia. Zgodnie z tym, co przekazywał Miejski Reporter i świadkowie, pieszy - około 50-letni mężczyzna - nagle wtargnął na przejście dla pieszych, kiedy było czerwone światło. Został wówczas potrącony przez rozpędzony samochód osobowy marki BMW. Siła uderzenia była ogromna. Tak duża, że ofiara miała wylądować kilkadziesiąt metrów dalej, uderzając też w okoliczny słup.
Pomimo natychmiastowej reanimacji, która została podjęta, życia mężczyzny nie udało się uratować - zmarł na miejscu. Za to sam kierowca BMW podróżował z pasażerami; żadnemu z nich nic się nie stało. Teraz trwa dokładne ustalanie okoliczności tragicznego wypadku.
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie