
Poznajecie miejsce ze zdjęć? To Jezioro Lisowskie, znajdujące się niedaleko Mokotowa; dokładniej - na terenie Wilanowa. Warto tam zajrzeć.
Tyle co pisaliśmy o wyjątkowym, aczkolwiek zapomnianym miejscu na obszarze dzielnicy Bemowo m.st. Warszawy, które warto jest odwiedzić. Wiosna już się zaczęła, pogoda przeważnie dopisuje, a więc warto z tego czasu korzystać jak najczęściej. W całej stolicy mnóstwo jest takich miejsc, które zapomniane, ustąpiły popularności tym bardziej słynnym i widocznym, tym bardziej zadbanym. My chcemy zwrócić uwagę na te, jakie wciąż potrafią zachwycić, ale niewiele osób o tym wie.
W NASZYM NOWYM CYKLU: SPACERY W SAM RAZ NA WIOSNĘ
Co prawda ten punkt nie mieści się bezpośrednio na obszarze Mokotowa, ale stosunkowo niedaleko - w Wilanowie, a dokładniej w rejonie osiedli Powsin i Lisy, nieopodal ulic Rosochatej oraz Zastruże. To Jezioro Lisowskie o powierzchni ponad sześciu hektarów, mające połączenie z Jeziorem Pod Morgami, w kierunku którego odpływają wody, a także dalej poprzez Rów Powsinkowy z Jeziorem Powsinkowskim. Leży w zalewni rzeki Wilanówki. Średnia głębokość to 2-3 metry. To zdecydowanie ostoja ptactwa i co ważne, mieści się na terenie objętym ochroną, o czym należy pamiętać. Jeszcze w XXI wieku pojawiło się kilka różnych, dość ciekawych pomysłów na zagospodarowanie danego terenu. Miał być to tor wakeboardowy, bar z plażą bądź też łowisko. Wędkarze z pewnością byliby zachwyceni. Na razie możliwe są tam wyłącznie spacery! Teraz, wiadomo, sytuacja jest nieco inna, niż była na przykład te dwadzieścia lat temu, ale w 2004 roku można było zaobserwować w jeziorze takie gatunki ryb, jak: karpie, amury, karasie, leszcze, płocie, wzdręgi i szczupaki.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie