
Piaskownica na Mokotowie podobnie jak w innych warszawskich dzielnicach to już prawdziwa rzadkość. Kiedyś były obok trzepaka obowiązkowym wyposażeniem każdego podwórka. Piaskownica była w dawnych czasach placem zabaw dla najmłodszych dzieci mieszkających w okolicy. Przeważnie w jej pobliżu stały ławki gdzie opiekunowie mieli na oku bawiące się w piasku dzieci. W piaskownicy niczym na nadmorskiej plaży mogły budować zamki i inne budowle, jak również dzięki wiaderkom i foremkom, które drogą kupna można było nabyć w każdym kiosku, stawiały tak zwane piaskowe babki.
Zabawy było co niemiara, a czas płynął, jak z bicza strzelił. Piaskownice dostępne były przez cały rok jednak najlepsza zabawa, ze względu na aurę była od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Zawsze na wiosnę administracje uzupełniały lub wymieniały w piaskownicach piasek na świeży. Jeśli ktoś w pobliżu przeprowadzał w pobliskim mieszkaniu remont to piaskownica, była rezerwuarem bezpłatnego piasku przydatnego na każdej budowie.
Z początkiem lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku domorośli specjaliści od wychowywania dzieci doszli to niepopartych naukową wiedzą i niesłusznych wniosków, że zabawa w piaskownicy małych dzieci może szkodzić ich zdrowiu. Winą obarczali bezdomne koty, które z piaskownic zrobiły sobie wielkie kuwety na świeżym powietrzu. I tak z czasem piaskownice zostały zastąpione przez dostępne w wielu miejscach place zabaw. W tych, które pozostały nie bawią się już dzieci a na Mokotowie, służą głównie jako wybiegi dla psów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie