
Na pasach przejścia dla pieszych róg Odyńca i Niepodległości zostali potrąceni przez furgonetkę peugeot boxer rodzice z miesięcznym dzieckiem w wózku. Sprawca wypadku zbiegł.
Zdarzyło się to wieczorem 30 stycznia. Kiedy doszło do wypadku, furgonetka przez chwilę stała, a następnie nagle ruszyła, omijając rozbity wózek i przedmioty, które z niego wypadły. Sprawca wypadku po prostu uciekł.
- Około godz. 22 potrącona rodzina przechodziła na zielonym świetle, na oznakowanym przejściu dla pieszych. Samochód skręcał w lewo z alei Niepodległości w Odyńca, w stronę szpitala, i miał obowiązek przepuścić pieszych – poinformował tvn24 rzecznik policji, dodając, że kierowca furgonetki odjechał z miejsca zdarzenia. Policjanci znaleźli i zabezpieczyli pusty samochód około kilometra dalej, a po jakimś czasie na rogu Odyńca i Niepodległości pojawił się mężczyzna podający się za pasażera furgonetki.
Mężczyzna został profilaktycznie zatrzymany i jest dzisiaj (31 stycznia br.) przesłuchiwany na okoliczność zdarzenia. Jest wysoce prawdopodobne, że to on prowadził furgonetkę.
Poszkodowanym w wypadku pomagali przypadkowi przechodnie, mieszkańcy okolicznych domów, pasażerowie czekający na autobus. Ich komentarze dotyczące reakcji sprawcy wypadku nie nadają się do publikacji, zwłaszcza że – jak podkreślało wielu świadków – zdarzenie dotknęło małe dziecko.
Na miejsce zdarzenia przyjechała oczywiście policja i karetka pogotowia ratunkowego. Na szczęście, dziecku i jego ojcu nic się nie stało, natomiast matka została odwieziona do szpitala z urazem twarzy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
hej hej kociaki. robie wlasnie prasoweczke i zastanawiam sie dlaczego doszlo do tego wydarzenia. dzieki za szybka odp. XOXO Gossip Rasz