
Stanisław Grzesiuk był warszawskim piewcom i swoje młode lata spędził na Mokotowie. Zostawił po sobie dwie płyty, na których w zasadzie sto procent materiału w postaci śpiewanych piosenek dotyczy ówczesnej mu Warszawy. Dzięki tym piosenkom i przyśpiewkom zachował od zapomnienia pewna zdarzenia, jakie miały miejsce w stolicy oraz klimat tamtej nieistniejącej już dzisiaj przedwojennej Warszawy.
Na ulicy Jurija Gagarina znajduje się niewielki mural, na którym znajduje się Stanisław Grzesiuk a obok niego napis, informujący przechodniów skąd pochodzi. Tak wyszło, że palcami wskazującymi obu rąk pokazuje miejsce, w którym skumulowały się dwie budowy, czyli torów tramwajowych na Wilanów z budową kolektora. Być może dołączy do tego jeszcze jakaś inwestycja jednak o tym na razie, nikt nie wie a sprawa, się wyjaśni, jak będzie przekroczony kolejny termin oddania ulicy do użytku. Mieszkańcy Mokotowa zastanawiają się, czy Stanisław Grzesiuk, jeśliby żył w dzisiejszych czasach napisał piosenkę o tej wielkiej budowie tak bardzo utrudniającej życie mieszkańcom.
Znając życie, jak i jego twórczość w postaci piosenek, a także książek, powstałaby nie jedna piosenka a być może i książka o tym, co dzieje się w Warszawie i na Mokotowie. Budowa prędzej czy później dobiegnie końca i wtedy zaczną się prawdziwe problemy okolicznych mieszkańców, których okna wychodzą na ulicę Gagarina. Ulicą Gagarina nazywającą się wtedy Nowoparkową kursowały już tramwaje i to do Wilanowa. Na początku lat siedemdziesiątych linia tramwajowa po szesnastu latach od momentu powstania została zlikwidowana. Ciekawe ile lat przetrwa ta, co jest w budowie?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie