
Władysław Sz. ma 40 lat i – jak się wydawało – jest człowiekiem zrównoważonym. Ale to złudzenie, bo jak się zdenerwuje, jest nieobliczalny. Ostatnio tak się zdenerwował, że szedł sobie po alei Niepodległości i demolował napotkane samochody.
To było ok. godz. 13, w biały dzień. Nie zważając na nic, zdenerwowany Władysław Sz. najpierw kopał w opony, a potem poszedł po całości: w skodzie uszkodził maskę, wgniótł drzwi, porysował zderzak i oberwał lusterko. Kiedy właściciel samochodu zauważył uszkodzenia oraz stojącego w pobliżu agresywnego mężczyznę, który kopie w inne samochody, zawiadomił mokotowskich policjantów. Wywiadowcy kilka minut później zatrzymali mężczyznę i stwierdzili, że prócz skody dopuścił się także uszkodzeń w fordzie. Władysław Sz. potwierdził wywiadowcom, że on to zrobił, ponieważ się zdenerwował i nie potrafił się opanować. Policjanci umieścili go w policyjnej celi. Od pokrzywdzonych przyjęte zostały zawiadomienia oszacowane na około 3000 zł.
Podejrzany usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Na wniosek policjantów i prokuratora został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie