Reklama

Tłumaczył, że ukradł własny rower

Mokotowcy dzielnicowi ujęli mężczyznę, którego podejrzewano o kradzież roweru z jednego z bloków. Człowiek ten tłumaczył się dosyć pokrętnie...

Jak szybko znikają rzeczy...

Parę dni temu 45-latek zgłosił na policję  kradzież swojego roweru, który warty był niemal 1200 złotych. Pokrzywdzony trzymał go wcześniej na klatce schodowej, w jednym z bloków na Mokotowie. Rower, jak zawsze, przypiął łańcuchem z kłódką do metalowej barierki zabezpieczającej okno.

Kiedy mężczyzna wracał z pracy, zauważył brak przedmiotu. Bezzwłocznie zgłosił to policjantom; wtedy sprawa trafiła do wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu. Zainteresowali się tym również dzielnicowi.

Ustalenia i zatrzymanie. 

Mundurowi szybko poradzili sobie z sytuacją. Ustalili, iż za kradzieżą jednośladu może stać 64 - letni mieszkaniec pewnego osiedla na warszawskim Mokotowie. Gdy funkcjonariusze złożyli mi wizytę, ten od razu przyznał się do kradzieży, po czym wskazał miejsce, w którym trzymał rower.

Podczas rozmowy z dzielnicowym 64 - latek wyjaśniał, że zabrał pojazd, bo ten  przypominał mu jego własny, który został skradziony w lipcu tego roku - na terenie Wilanowa. Mężczyzna nie umiał jednak udowodnić, że zgłaszał kradzież.

Podejrzanego przewieziono do policyjnej celi. Nazajutrz postawiono mu zarzuty, za które może zostać skazany na 5 lat pozbawienia wolności. 

Fot. pixabay.com 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do