Reklama

Ukradzione w galerii towary upychały w swoich samochodach, dość nerwowo, więc wpadły…

Wpadły, bo zachowywały się zbyt nerwowo, a poza tym trafiły na czujne oczy policjantów po cywilnemu. Rzecz się działa w jednej z mokotowskich galerii…

Kilka minut przed godziną 19:00 mokotowscy tajniacy zauważyli dwie kobiety opuszczające sklep z markową odzieżą. Obie rozglądały się nerwowo, a następnie szybko zeszły do podziemnego garażu. Każda z nich podeszła do innego auta i tam w pośpiechu wykładały rzeczy z torebek.

Policjanci, mając uzasadnione podejrzenie, że kobiety mogły się dopuścić przestępstw, postanowili je wylegitymować. 32-letnia Paula P., która przyjechała audi i 35-letnia upychająca rzeczy do fiata, na prośbę o przedstawienie potwierdzenia zakupu tych rzeczy jednogłośnie przyznały, że wszystko ukradły. W związku z tym funkcjonariusze zabezpieczyli bluzki, spodnie, koszule i płaszcze, a obie kobiety umieścili w policyjnym areszcie. Policjanci zwrócili kradzione rzeczy warte łącznie ponad 2400 zł. właścicielom sklepów, od których przyjęli zawiadomienia.

Następnego dnia podejrzane usłyszały zarzuty kradzieży. Izabela R. powiedziała, że ma na utrzymaniu dziecko i nie ma zamiaru iść do pracy za 1200 zł miesięcznie. Woli taki sposób pozyskiwania gotówki. Teraz w zależności od decyzji sądu grozi im kara do 5 lat więzienia.

Fot. Policja

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do