
Bulwary Wiślane cieszą się coraz większą popularnością warszawiaków. Bo też coraz więcej się na nich dzieje. Uwielbiamy je, ale... uwielbiamy też na nich śmiecić. W czasie ostatniego weekendu zostawiliśmy tam blisko 50 ton różnych odpadów.
Informuje o tym stołeczny Zarząd Zieleni. Co nas jednak cieszy, nie robi tego w ramach wyrzutu czy reprymendy pod adresem obywateli, lecz czysto informacyjnie. „Służba brzegowa regularnie dba o porządek na bulwarach wiślanych, a także na plażach i ścieżkach. W weekendy przy utrzymaniu czystości i opróżnianiu koszy pracuje nawet sześćdziesiąt osób. O tym jak długo utrzymają się efekty ich działań decydują jednak sami warszawiacy” – czytamy w odpowiednim komunikacie. I dowiadujemy się, że na bulwarach jest 287 zwykłych koszy, 125 beczek mogących pomieścić 200 litrów śmieci każda oraz cztery duże kontenery typu „bóbr” w których mieści się 1m3 odpadów. Ponadto – poza głównymi traktami – ustawionych jest jeszcze 38 koszy.
To w nich (oraz obok nich) znalazło się tych 50 ton odpadów. Do tej pory średnia wynosiła 30 ton, no, ale pogoda dopisała i warszawiacy też. Jak informuje Iwona Zwolińska z Zarządu Zieleni, już wkrótce na bulwarach pojawią się dodatkowe zielone beczki do opakowań szklanych, których w miniony weekend była zdecydowana większość.
Jaki z tego wniosek? Starajmy się celować naszymi śmieciami do pojemników, wówczas ich sprzątanie jest znacznie łatwiejsze, bo to jest zwykle ładunek dla kilkunastu ciężarówek…
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie