Warzywniak z ulicy Puławskiej

Świadomie nie podaję dokładnej lokalizacji tego warzywniaka, aby nie być posądzony o kryptoreklamę, tego było nie było puntu handlowego. Okoliczni mieszkańcy ulicy Puławskiej i tak szybko się zorientują, o jakie miejsce chodzi. Samo miejsce jest bardzo ciekawe, gdyż warzywniak zajmuje jedno z miejsc parkingowych znajdujących się przy tej ulicy. Nie jest to jakieś nienaturalne, ponieważ takie miejsca są wynajmowane, chociażby na letnie ogródki znajdujące się przed kawiarniami. Oczywiście w tym przypadku całą działalność handlowa oparta jest o parking a stoisko, nie przynależy do żadnego z lokali ani sklepów znajdujących się w pobliżu. Biorąc pod uwagę wysokie czynsze okolicznych lokali to nawet wnoszenie normalnej opłaty za parkowanie wynoszącej plus minus pięć złotych za godzinę, co wychodzi miesięcznie około tysiąca dwustu złotych, sprawia, że interes może być bardzo opłacalny.

W tej cenie trudno znaleźć nie tylko lokal w najbliżej okolicy, a nawet stoisko na bazarze będzie kosztowało więcej. Trzeba mieć chyba też zgodę właściciela, jakim jest Zarząd Dróg Miejskich na handel w pasie drogowym. Zapewne taka zgoda też ponosi ze sobą jakieś koszty, tym bardziej że na samochodzie, z którego sprzedawany jest towar, znajdują się sporej wielkości reklamy. Sam samochód to raczej niejeżdżący wrak podparty cegłami, na którym znajduje się drewniana buda, z której wnętrza sprzedawane są warzywa i owoce pieszym przechodzącym ulicą. Warzywniak jak każdy inny sklep potrzebuje dostaw towaru. Te odbywają się w ten sposób, że dostawczy samochód ustawia się równolegle do warzywniaka i włącza awaryjne światła. Wtedy przeładowywany jest towar a siłą rzeczy jeden pas ruchu, jest zablokowany, co stwarza niebezpieczne sytuacje na ulicy. Być może ceny w warzywniaku są bardzo atrakcyjne, jednak na pewno nie jest on ozdobą ulicy Puławskiej i chyba najwyższy czas, aby nieco zwiększyć poziom piękności tego miejsca.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: