
Funkcjonariusze z mokotowskiej komendy policji zatrzymali 33-latka na gorącym uczynku. Chciał okraść sklep przy ul. Woronicza.
33-latek uznał, że włamanie się do sklepu przy ul. Woronicza to bardzo dobry pomysł. Zrobił to w dniu 1 maja 2021 roku, wczesnym rankiem. Otworzył drzwi, zabrał kilkadziesiąt pakietów papierosów różnych marek z zaplecza, po czym starał się wyjść z pomieszczenia.
W pośpiechu nie zauważył jednak, że uruchomił alarm i ściągnął uwagę pracowników ochrony, którzy ujęli go na gorącym uczynku. Panowie przekazali włamywacza policjantom, którzy odebrali mu skradzione produkty tytoniowe i zatrzymali go.
Tłumaczył się, że klucz do drzwi wejściowych dostał od mężczyzny, który twierdził, że jest właścicielem i kazał mu zabrać papierosy. Innego zdania był upoważniony przez właściciela mężczyzna, który twierdził, że szef jest za granicą i nikt nie wydawał zatrzymanemu mężczyźnie takich poleceń. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem.
W trakcie czynności dochodzeniowo-śledczych prowadzonych w mokotowskim wydziale zajmującym się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu, okazało się, że mężczyzna jest podejrzany o włamanie do jednego z mieszkań przy ul. Miłobędzkiej, do którego doszło w dniu 25 lutego br. Jak wynika z ustaleń operacyjnych, 33-latek wszedł do mieszkania poprzez wyłamanie okna balkonowego. Z wewnątrz zabrał dwa laptopy, słuchawki, kamerę video, złotą i srebrną biżuterię oraz dwie karty bankomatowe. Wartość oszacowanych przedmiotów oszcowano na około 23.000 złotych.
W tej sprawie również usłyszał zarzuty. Teraz stanie przed sądem, który może go skazać nawet na 10 lat więzienia.
Fot. Mokotowska policja
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie