Reklama

Wyłudził ponad 70 tysięcy złotych

Funkcjonariusze z mokotowskiej komendy zatrzymali 45-latka podejrzewanego o wyłudzenie kredytu na kwotę blisko 70 tysięcy złotych oraz inne kradzieże i oszustwa.

Mieszkaniec Warszawy udał się wraz z kolegą do pobliskiego sklepu całodobowego i oświadczył pracującemu tam pierwszy raz sprzedawcy, że jest znajomym kierownika sklepu, który jest mu rzekomo winny pieniądze. Na dowód tego do pracownika miał zadzwonić ten kierownik i wyjaśnić sprawę. Gdy mężczyźni wyszli ze sklepu, do sprzedawcy zadzwonił nieznany mu mężczyzna z nieznanego mu numeru telefonu i przedstawił się jako kierownik sklepu. Swoją wersję uprawdopodobnił znajomością drobnych wewnętrznych procedur sklepu. 

Po przekonaniu sprzedawcy o tym, że jest jego przełożonym, fałszywy szef oświadczył, że do sklepu przyjdą jego dłużnicy, a pracownik ma im oddać pieniądze we wskazanej kwocie. W trakcie następnych rozmów „kierownika” ze sprzedawcą, zatrudniony w sklepie kilkukrotnie otrzymywał polecenia wydania obcym mu mężczyznom pieniędzy, które rzekomy przełożony miał na drugi dzień zwrócić do kasy. Mężczyźni zrobili również zakupy, za które nie zapłacili, bo miały być na poczet długu wobec kierownika sklepu. W taki sposób właściciele sklepu stracili kwotę ponad 1000 zł zarówno w gotówce, jak i w towarze. 

Zdarzenie miało miejsce na początku września bieżącego roku, ale nie był to jedyny przestępczy czyn 45-latka. Od maja do lipca oszukiwał swoją sąsiadkę. Wykorzystał fakt, że cierpi ona na chorobę ograniczającą jej możliwości ruchowe i oferował pomoc - między innymi - przy robieniu zakupów. Pewnego razu ukradł z jej mieszkania 7 tysięcy złotych. Przekonał także sąsiadkę do wzięcia kredytu w banku, który miał natychmiast spłacić. Tak się jednak nie stało i nieświadoma niczego kobieta zaciągnęła pożyczkę w kwocie 66 tysięcy złotych.

Mokotowscy śledczy nie mieli problemów z ustaleniem danych osobowych i miejsca pobytu sprawcy. Do zatrzymania doszło w jego mieszkaniu. Nazajutrz 45-latek słyszał zarzuty dokonania oszustw, do których się przyznał. Za popełnione czyny grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności.

Fot. mokotow.waw.pl

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do