
Jeszcze nie tak dawno trzeba było słono zapłacić oraz pozałatwiać całą masę pozwoleń, aby wyjechać do zakazanej strefy znajdującej się wokół Elektrowni w Czarnobylu. Obecnie wyjazd do strefy jest niemożliwy ze względu na trwającą tam wojnę. Warszawscy eksploratorzy znaleźli jednak inne miejsce nie mniej atrakcyjne, które można zobaczyć bez zbędnych kosztów, jak i specjalnych pozwoleń. Trzeba jednak pamiętać, że teren jest częściowo prywatny i pomimo że nigdzie nie znajdziemy informacji na ten temat to wchodzenie, może być obarczone pewnym ryzykiem.
Strefa znajduje się na Sielcach i pomimo że większość rozpozna to miejsce, specjalnie nie podaję dokładnego adresu. Ja rozpocząłem eksplorację, wchodząc na rozległe podwórko gdzie w zasadzie, niewiele się zmieniło od zakończenia wojny a widoczny na zdjęciu budynek, spięty jest stalowymi klamrami, ponieważ w innym przypadku po prostu by się zawalił. Pod nogami znajduje się ceramika podłogowa będąca ostatnim śladem po znajdujących się zabudowaniach. Na uwagę zasługuje trzepak z namalowanymi kwiatuszkami dodającego uroku temu posępnemu miejscu.
Idąc kawałek dalej po prawej stronie, znajduje się solidny płot a za nim zarośnięty gęstymi krzakami plac. Jest to dawny plac zabaw remontowanego od prawie dwudziestu lat znajdującego się w pobliżu przedszkola. Teren jest prywatny i został odzyskany przez spadkobierców dawnych właścicieli. Miał w tym miejscu powstać nowy budynek mieszkalny jednak deweloper, nie dostał pozwolenia na budowę. I tak w środku miasta powstała strefa, która pewnie niebawem zyska na popularności i ściągnie żądnych wrażeń nie tylko z najbliższej okolicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie