
Były ich trzy: 32-letnia Katarzyna K., 37-letnia Izabela G. i 57-letnia Elwira G. – herszt bandy. Złodziejska trójca, która miała dar budzenia zaufania. Okradała mieszkania, ale do czasu, aż wpadła. Można rzec – jak zwykle.
Sposób działania sprawców w tego typu przestępstwach jest zawsze bardzo podobny. Wchodzą za mieszkańcami do klatki schodowej budynku, a następnie po wytypowaniu ofiary pod pretekstem pozostawienia wiadomości dla nieobecnej akurat znajomej z naprzeciwka jedna z osób dostaje się do mieszkania pokrzywdzonych. Tam zagaduje właściciela mieszkania i odwraca jego uwagę prosząc o kartkę i długopis po to aby w tym czasie czekający na odpowiedni moment wspólnicy mogli wejść do lokalu i dokonać kradzieży.
Po splądrowaniu pokoi w poszukiwaniu gotówki i kosztowności cała trójca z „łupem” w ręku w odwrotnej już kolejności wychodziła z mieszkania, wsiadała np. do czekającego w pobliżu budynku samochodu i odjeżdżała w pośpiechu z miejsca zdarzenia.
Podobnie było podczas kradzieży, do której doszło 6 września przy ulicy Sieleckiej. W tym przypadku pokrzywdzona straciła 6000 złotych w gotówce. Do tego właśnie przestępstwa zostały wytypowane i zatrzymane przez policjantów z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu 3 kobiety.
Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na postawienie 32-letniej Katarzynie K., 37-letniej Izabeli G. i 57-letniej Elwirze G. zarzutów kradzieży za co kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Fot. Policja
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie