
Pył PM2,5 to najgroźniejszy z pyłów smogu, jaki znowu zalega nad Warszawą, w tym szczególnie nad Mokotowem. W Alei Niepodległości zanotowano przekroczenie normy o 552 proc. Gdzie indziej w naszej dzielnicy jest tylko trochę lepiej.
Wspomniany pył jest tak mikroskopijny, że wnika w nasz krwioobieg i do płuc w sposób najłatwiejszy spośród innych pyłów smogu. Jest szczególnie groźny dla ludzi starszych, kobiet w ciąży, dzieci, chorych na astmę, ponieważ ich układ odpornościowy nie jest tak silny jak osób dorosłych w pełni sił i zdrowych. W takim czasie, jak ten, który znów nastał w naszej dzielnicy, najważniejsze jest unikanie wysiłku fizycznego na "świeżym" powietrzu, noszenie masek na ustach i nosie (zwłaszcza ci najbardziej zagrożeni - patrz wyżej), zamykanie okien w mieszkaniach, a także powstrzymanie się od palenia papierosów.
Władze Warszawy apelują, aby zostawiać samochody prywatne w garażach lub na parkingach, a do planowanego celu docierać komunikacją miejską. Tym razem jednak ratusz nie zdecydował się, tak jak miesiąc temu, na bezpłatne przejazdy, więc apel może w dużej części "pójść w powietrze", jakby to głupio nie brzmiało. Spaliny aut potęgują bowiem warszawski smog.
W chwili, gdy to piszemy, poziom zanieczyszczenia nad Mokotowem powoli zaczął spadać, ale norma obecności pyłu PM2,5 w powietrzu nadal jest przekroczona ponad 4-krotnie. Smog nad Mokotowem utrzyma się zapewne przez najbliższe dni. Na spacery radzimy więc udawać sie do Wilanowa, gdzie powietrze jest zdecydowanie czystsze niż na Mokotowie i Ursynowie. (n)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie