Myślę, że są granice wzajemnych wpływów i ingerowania we wzajemne stosunki, czy prywatną sferę pracownika. Myślę, że wielu pracodawców nie zdaje sobie z tego sprawy. Znalazłam na ten temat ciekawy artykuł na portalu dla przedsiębiorców http://wiktorprzedsiebiorczy.pl/czy-pracodawca-moze-ingerowac-w-zycie-osobiste-pracownika/ Szef nie powinien wtrącać się w życie osobiste pracownika. Powinien sprawować kontrolę nad praca zatrudnionych w swoim przedsiębiorstwie osób, jednak ich sposób spędzania wolnego czasu, przyzwyczajenia czy życie rodzinne leża poza granicami jego kompetencji.
Ja myślę, że to tylko kwestia umowy i jasnego postawienia spraw od początku. U nas szef pozwala pracownikom pożyczać sprzęt i wyposażenie BHP, gdy ktoś potrzebuje na własny użytek, nawet potrafi kupić specjalnie coś np. z porządnej odzieży BHP z http://www.natare.pl/ którą możemy zabrać do domu . Za to pracownicy jemu też potrafią się odwdzięczyć nawet po godzinach.
Czy można łączyć życie prywatne z pracą? Na ile może pozwolić sobie pracownik a na ile pracodawca.?
Myślę, że są granice wzajemnych wpływów i ingerowania we wzajemne stosunki, czy prywatną sferę pracownika. Myślę, że wielu pracodawców nie zdaje sobie z tego sprawy. Znalazłam na ten temat ciekawy artykuł na portalu dla przedsiębiorców http://wiktorprzedsiebiorczy.pl/czy-pracodawca-moze-ingerowac-w-zycie-osobiste-pracownika/
Szef nie powinien wtrącać się w życie osobiste pracownika. Powinien sprawować kontrolę nad praca zatrudnionych w
swoim przedsiębiorstwie osób, jednak ich sposób spędzania wolnego
czasu, przyzwyczajenia czy życie rodzinne leża poza granicami jego
kompetencji.
Ja myślę, że to tylko kwestia umowy i jasnego postawienia spraw od początku. U nas szef pozwala pracownikom pożyczać sprzęt i wyposażenie BHP, gdy ktoś potrzebuje na własny użytek, nawet potrafi kupić specjalnie coś np. z porządnej odzieży BHP z http://www.natare.pl/ którą możemy zabrać do domu . Za to pracownicy jemu też potrafią się odwdzięczyć nawet po godzinach.