Reklama

105 lat stołeczności Mokotowa

Obchodzimy już 105 lat stołeczności Mokotowa! Za przełomową datę można uznać rok 1902. Co jest wyjątkową cechą naszej dzielnicy?

W tym roku mija 105 lat od włączenia Mokotowa do Warszawy. 8 kwietnia podpisano rozporządzenia zaczynające się od słów:

Z dniem 1 kwietnia 1916 r. zostają przyłączone do Warszawskiej gminy miejskiej: z gminy Wilanów miejscowości Czerniaków i Siekierki oraz cała gmina Mokotów..."

Proces swoistego "zbliżania się" do Warszawy rozpoczął się kilkanaście lat wcześniej. Za przełomową datę można uznać rok 1902, kiedy to Marta z Pusłowskich i Kazimierz hrabiostwo Krasińscy, po gruntownym remoncie swojego pałacu Królikarnia i uporządkowaniu otaczającego go parku, wyjednali u carskich władz zgodę na doprowadzenie linii tramwaju konnego przez Mokotów, aż do bram swojej posiadłości. Położone wzdłuż Drogi Aleksandryjskiej parcele stały się łakomym kąskiem na rynku nieruchomości i w ciągu kilkunastu lat powstały tu pierwsze wielopiętrowe kamienice. W ślad za inwestycjami miało miejsce wytyczanie ulic, których nazwy nierzadko pochodziły od imion bądź nazwisk właścicieli: to przypadek ul. Wiktorskiej i Magnuszewskiej (własności Marii z Głogowskich i Wiktora z Magnusów oraz rodziny Narbutów). Kilka lat później, w 1908 roku na gminnym zebraniu w Mokotowie, większością głosów uchwalono utworzenie z Mokotowa i Sielc samodzielnej gminy. Kiedy w 1916 roku Mokotów włączono do Warszawy, mieszkańców czekała m.in. zmiana nazw ulic, tak by nie powtarzały się nazwy obecne w innych dzielnicach, np. Grodzka stała się odtąd Madalińskiego, a Zygmuntowska - Starościńską. - Poinformowano na stronie urzędu Mokotowa. 

Wyjątkową cechą Mokotowa jest na pewno obecność słynnych rezydencji: pałacu Szustra należącego w XVIII wieku do księżnej Izabeli Czartoryskiej i malowniczo położonej Królikarni, legendarnego hazardzisty, pana de Tomatisa. Jeden z późniejszych właścicieli Królikarni, Ksawery Pusłowski, zostawił po sobie ślad m.in. w postaci nazwy osiedla Ksawerów.

Informacje: Urząd Dzielnicy Mokotów/ Hanna Dzielińska

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Polska Indygeniczność Siepaczy - niezalogowany 2023-11-15 22:52:58

    Polska Indygeniczność dla Siepaczy. Ilu Polaków w 2023 myśląc o tym, skąd pochodzą myśli o swojej rodzinie, Janie, Janinie, Bogdanie, Natalii, Henryku, Bożenie, Konstantym, Władysławie itd? Ilu myśli natomiast: z rolników, z inteligencji, z robotników, z handlowców, a nawet z chłopstwa? Doczekaliśmy się, zwłaszcza po 2017, specyficznych profesorów, doktorów itd., poświęcających dziesiątki, setki stron na wykazanie, że źródłem wszelkich krzywd (krzywd?) większość Polaków jest pewna mniejszość. Dawno temu była to polska szlachta - m.in. husaria, konstytucja 3 maja, powstania niepodległościowe w XIX w. (dlaczego polska szlachta to samo zło, a brytyjska, duńska czy belgijska nie?), której następcami jest polska inteligencja (niezależnie od pochodzenia). Straszna ta inteligencja i samo zło dla zdrowej, większościowej tkanki narodowej. Kim są jednak ci profesorowie, doktorzy itd., którzy o tym złu inteligencji piszą? Gdy ich przyciśniesz, odpowiedzą: też inteligencją - ale nie pogardliwą. Od kiedy jednak cechą istotną polskiej inteligencji jest pogarda wobec wszystkich Polaków niezaliczających się (jeszcze) do inteligencji? Znam mnóstwo przedstawicieli inteligencji, tak samo w przeszłości: oni nigdy nie spotykali się po to, by pogardzać masami nie-inteligenckimi. Wręcz przeciwnie. Wystarczy wspomnieć XIX w. pracę u podstaw - zwalczanie analfabetyzmu, zabobonów, upowszechnianie potrzeby edukacji i służby zdrowia itd. Te potrzeby edukacyjne nie miały służyć ekskluzji społecznej. Można wymieniać dziesiątki przykładów zasłużonych w historii Polski osób nieinteligenckiego pochodzenia, które osiągnęły sukces: Okulicki (którego rodzina w 2 poł. XIX w. zmieniła nazwisko z Kicka), Paluch itd. Sami z siebie by tego nie osiągnęli, gdyby nie wsparcie inteligencji, w tym Konopnickich, Orzeszkowych itd. Pogarda nie jest cechą istotną polskiej inteligencji. Neo-sanacja i Chłopomania. Pierwsi zrobili porządek ze złą inteligencją, a drugim Duda "przywrócił godność" - pieniędzmi i komiksami o pozornych wartościach. Etos chłopa, Ludowa historia Polski, przekleństwo Chama, odszkodowania za pańszczyznę, polskie niewolnictwo i polski kolonializm wewnętrzny itd. Chodziło o stworzenie naturalnego elektoratu partii rządzącej? Nowego człowieka?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Reymontowskie Wykształciuchy - niezalogowany 2023-11-16 21:28:07

    Populizm - rozdawnictwo pieniędzy i rozdawnictwo autorytetu. Czy Martyniuk to wykształciuch, a Hołownia?

    • Zgłoś wpis
  • J...ć Marksistów - niezalogowany 2023-11-17 18:32:13

    Je.....ć pi............sowską "INDYGENICZNĄ" "OCHRONĘ" WIĘKSZOŚCI PRZED MNIEJSZOŚCIĄ. TO NIE INDYGENICZNOŚĆ TO MARKSIZM

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do