
Wystawił na jednym z portali aukcyjnych ergometr wioślarski, którego nie miał. Na swoje konto bankowe przyjmował wpłaty. Zaskarżył go ten, który wpłacił 3000 zł i nie mógł się doczekać zakupu.
Mimo wielu ponagleń towar nie dotarł do kupującego, ponieważ zamiar 37-letniego Sebastiana K. był zupełnie inny: wyłudzić od jak największej liczby ludzi po 3000 zł i zniknąć. Tylko za dużo chciał i nie przewidział „nerwowej” reakcji jednego z kupujących. A ten podał policji wszystkie namiary, jakimi dysponował i – po nitce do kłębka – kryminalni z Mokotowa dotarli do jednego z nieuczciwych mieszkańców naszej dzielnicy.
Internetowy przestępca otrzymał dozór policyjny i grozi mu kara do 8 lat więzienia. I – jak wszystko na to wskazuje – nie jest jedynym w tym procederze, bo policja przewiduje dalsze zatrzymania oraz (niewykluczone) postawienie Sebastianowi K. kolejnych zarzutów.
- Zakupy w Internecie – mówią policjanci obciążone są pewnym ryzykiem. Dlatego radzą, aby kupować towary, za które można płacić przy odbiorze za tzw. pobraniem. Wtedy można uniknąć przykrych rozczarowań. Lub kupować tylko na sprawdzonych i renomowanych portalach, gdzie wystawiający towar jest administratorom znany pod względem swoich danych osobowych.. (l)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie