
Były poseł Artur Zawisza usłyszał już zarzuty za spowodowanie wypadku z udziałem rowerzystki w październiku 2019 roku.
To 25 października zeszłego roku były poseł Artur Zawisza, podczas kierowania samochodem, potrącił rowerzystkę. Była to pracownica Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Z obrażeniami ciała została wówczas przetransportowana do szpitala, a policja ustaliła, że sprawca, mimo swojej trzeźwości, nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Tego samego dnia mężczyzna znowu prowadził auto, gdy zatrzymano go do kontroli. Polityk jeszcze w 2016 roku stracił prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.
W środę - 17 czerwca 2020 roku - rzeczniczka prasowa Prokuratury Rejonowej Warszawa Mirosława Chyr poinformowała, że dzień wcześniej Artura Z. przesłuchano w Prokuraturze Rejonowej Warszawa - Mokotów, gdzie zresztą usłyszał zarzuty.
Pierwszy z nich dotyczy spowodowania wypadku w październiku 2019 roku, następne odnoszą się do prowadzenia samochodu, mimo cofnięcia uprawnień do kierowania pojazdami kategorii B. Jeden z zarzutów dotyczy natomiast prowadzenia auta osobowego w dniu 15 września zeszłego roku przy ul. Dostatniej 31 w stolicy.
Według prokuratorki, podejrzany przyznał się do popełnienia wspomnianych czynów. Złożył wyjaśnienia, zgodne z faktycznymi ustaleniami.
Fot. flickr.com & canva edit
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie