Reklama

Był w gangu obcinaczy palców, teraz chciałby zostać „małym świadkiem koronnym”

Portal tvn24 donosi, że w trwającym od kilku tygodni procesie gangu obcinaczy palców, który grasował m.in. na Mokotowie i Ursynowie, zeznania zaczął składać Grzegorz K., pseudonim Ojciec, który chciałby zostać „małym świadkiem koronnym”.

Oskarżony  - czytamy - opowiedział śledczym o tym, jak zginęła jedna z ofiar. „Mieli tylko siekierkę i nie dało się go pociąć, bo szło echo od uderzeń. Bali się, że ktoś usłyszy. Kupili brzeszczoty, czyli piłki do metalu. I już kończą, zaraz się go pozbędą” - wyjaśniał.

W czwartek (20 kwietnia br.) sąd odczytywał te wyjaśnienia w procesie o serię brutalnych porwań i zabójstw. Grzegorz K. jest jednym z 14 oskarżonych.

Na razie przed sądem nie mówi wiele, ale potwierdza niemal wszystko to, co opowiadał w śledztwie. A mówił dużo, bo liczy na nadzwyczajne złagodzenie kary, czyli tzw. status „małego świadka koronnego”. Podczas blisko 20 przesłuchań opowiadał prokuratorowi i policjantom m.in. o kulisach zabójstwa Hindusa Harisha Hitange. Zaprowadził śledczych do mieszkania na Ursynowie, w którym przestępcy mieli przetrzymywać ofiarę porwania, a następnie brutalnie zabić.

A oto jeden z najbardziej dramatycznych opisów, jakie przytacza portal tvn24 z zeznań Ojca:

- Gdy weszliśmy do mieszkania, zobaczyłem M. i K. Mieli podwinięte rękawy i zakrwawione ręce. Na podłodze w pokoju stała taka ruska torba, duża, gospodarcza. Z. myślał, że oni sprzątają to mieszkanie. Usłyszałem, że jeszcze nie zdążyli go zabrać. Z. otworzył łazienkę i zobaczył, że w wannie leży poćwiartowany ten człowiek. Był w szoku. Zawołał mnie, żebym zobaczył, co te bydlaki zrobiły z jego mieszkania. Stanąłem w progu łazienki. Widziałem, że ten człowiek miał już odcięte nogi i ręce. Leżał w wannie. Z. powiedział, że przecież wczoraj już mu mówili, że posprzątali. Na co tamci odpowiedzieli, że nie zdążyli. Bo wczoraj mieli tylko siekierkę i nie dało się go pociąć, bo szło echo od uderzeń. Bali się, że ktoś usłyszy. I dopiero kupili brzeszczoty, czyli piłki do metalu. I już kończą i zaraz się go pozbędą. I żeby się nie denerwować. Z rozmowy Z. z nimi wynikało, że nie zachowują się normalnie, jakby byli naćpani.

Grzegorz K. relacjonował też rozmowę „Skotiego” z „Jankiem” i „Koniem”: - Z. mówił, że mieszkanie będzie we krwi, że zostawią po sobie ślady. Że jak będą ciąć, to będą rozbryzgi. Na co oni powiedzieli, że poderżnęli mu gardło, żeby wyleciała wszystka krew do wanny i spuścili wszystko do kanalizacji. I dopiero potem zaczęli go ciąć. Nie wiem, który z nich mówił o podcięciu gardła. Na pytanie co z nim zrobią, powiedzieli, że mają cmentarz za basztą. Mówili o jakichś starych i niemieckich grobach, do których nikt nie zaglądał.

Tyle portal tvn24. My o sprawie gangu obcinaczy palców, w tym o porwaniu Harisha Hintage, pisaliśmy niecałe trzy miesiące temu. Zainteresowanych całą działalnością gangu odsyłamy do materiału pod linkiem:

http://imokotow.pl/artykul/dzis-pierwsza-rozprawa/120949

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Norkan - niezalogowany 2023-12-08 01:53:14

    Od schyłku komunizmu aż po XXI wiek mieliśmy w Polsce przerażającą liczbę przestępstw, rozbojów, porwań, często nieludzko brutalnych. Za PRLu niewiele mogli, bo nie można bylo mowic prawdy, ale mimo to przestrzegano, że w 90 latach i kolejnej dekadzie będzie dramat z ilością przestępstw. Niewiele uczyniono by temu zapobiec. Nie postawiono bardzo wyraźnej kreski po upadku komuny, nie przeprowadzono mądrze dekomunizacji, co gorsza najstraszniejsza hołota się świetnie poczuła, świat przestępczy rozkwitł. P.S Dla najbardziej brutalnych i okrutnych przestępstw, których było dużo w Polsce, wobec grup mafijnych, powinna w niektórych przypadkach obowiązywać w polskich warunkach kara śmierci. Absolutnie. To powinno być wyjątkiem wobec krajów EU /oni nie rozumieją ile tu zła było/, poza tym przepełnione więzienia to kolejny argument. Polska była i jest jeszcze wypaczonym krajem. Do dziś odczuwamy konsekwencje dekad niewoli komunistycznej i chaosu lat następnych. Gdyby nie ludzie dobrej woli, których trochę mamy jeszcze w tym kraju, Policja i służby byłyby w jeszcze gorszym stanie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do