Bazarek na ul.Gotarda do likwidacji. Taki pomysł, pojawiający się od wielu lat, tym razem wydaje się być bliski realizacji. Jakiś czas temu miasto lekką ręką oddało teren w wieczystą dzierżawę Spółdzielni „Służewiec”, a Pani Prezes postanowiła, że bardziej opłaca się wybudować w tym miejscu biurowiec. Czeka tylko na wyprowadzkę Domu Kultury „Kadr” do nowej siedziby i przystąpi do akcji likwidacyjnej.
Dla dużego osiedla, jakim jest Służewiec, ten bazarek to jedyne (poza pączkującymi Biedronkami) miejsce robienia zakupów. A zwłaszcza kupowania świeżych produktów jak pieczywo, mięso, warzywa i owoce, często bezpośrednio od producentów. To też miejsce pracy kilkuset osób z rodzinami, ale i sąsiedzkich spotkań.
Dzielnica powinna dbać o lokalne targowiska i tworzyć nowe, tak aby niedługim, 15 minutowym spacerkiem można było do nich dojść. Niestety ostatnio większość „rearanżacji” przestrzeni publicznych w Warszawie prowadzonych jest w kompletnym oderwaniu od potrzeb lokalnych społeczności, koniecznie na bogato, dużo granitu i szkła. Budki i stragany z warzywami nie pasują decydentom do „nowoczesności”, wydają się nieestetycznym reliktem przeszłości.
Teraz bazarek na Gotarda faktycznie przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Nie dlatego, że kupcy i mieszkańcy tak lubią, ale z powodu ciągłego zagrożenia koniecznością wyprowadzki. Kto będzie inwestował nie mając gwarancji, że wkrótce nie będzie musiał się wynieść?
Natomiast zamiast likwidowania powinno się zrewitalizować, zmodernizować istniejący bazarek, nie robić dodatku do biurowca, nie budować butiko-targu jak przy Banacha - na Służewcu, ścisło zabudowywanym kwartałami biurowców i bloków, potrzeba wolnej przestrzeni i luzu. Od strony Rzymowskiego, na wpisanym w plan zagospodarowania „placu miejskim”, można stworzyć miejsce dla targów weekendowych, gastronomicznych, festynów i w końcu powstałoby prawdziwe lokalne centrum, a osiedle by ożyło, także w weekendy. Bo i niewielkie imprezy mogłyby się tam odbywać.
Czy mieszkańcom uda się „wymusić” na spółdzielni prospołeczne i prolokalne zachowania? Zobaczymy. Walka o bazarek dopiero się rozpocznie.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Dbać o bazary? Powinno się je jak najszybciej wszystkie zlikwidować. Syf, dziadostwo, rozpadające się budy- to są bazarki. W ogóle nie pasują do nowych biurowców i apartamentowców.
Jak można było oddać pod inwestycje teren, na którym dziś stoi cukiernia ANTOLAK i budynek obok, między Domem Kultury KADR I starą częścią bazarku przy Gotarda a kościołem pw św. Maksymiliana Kolbe? Przecież to był parking właśnie Domu Kultury i pierwotnej części bazarku - integralna część tego całego kompleksu. Jak można było to sprzedać, oddać? Przez to, ta właśnie część pierwotna bazarku, bardzo początkowo elegancka i pożyteczna, z dwoma bramami (wjazdową i wyjazdową), zupełnie obumarła i ulega degradacji do dnia dzisiejszego. Oczywiście wcześniej zaczęły ustawiać się stragany - niestety na dziko - obok Domu Kultury i wtedy nikt z władz osiedla, dzielnicy nie protestował? To też nie przysłużyło się starej części bazarku. Ale to wtedy, drogie władze, trzeba było reagować, a nie teraz, gdy cały bazarek jest całemu osiedlu bardzo przydatny, potrzebny i daje wielu rodzinom utrzymanie. Jeśli nie będzie tu nawet domu kultury to pawilon handlowo-usługowy z targowiskiem jest tutaj bardzo potrzebny. To osiedle przez lata miało charakter "zamknięty" bo było ograniczone z jednej strony kompleksem terenów torów wyścigów konnych a z drugiej terenami dawnego przemysłowego Służewca (obecnie tereny centrum handlowo-biznesowego + nowe osiedla mieszkaniowe). Po drugiej stronie Gotarda wybudowano na pustej działce Budynek niejakiego MCX - teren też chyba w dużej mierze oddany "walkowerem" i tu mógł stanąć nowoczesny bazarek. Dlaczego tak się nie stało? Osiedle, dzielnica powinny "na głowie" stanąć żeby na tych działkach coś mieszkańcom pożytecznego postawić. To typowe przykłady bandyckiej prywatyzacji. Za takie marnotrawstwo, manipulacje, malwersacje, korupcje i działanie na szkodę osiedla ktoś powinien odpowiedzieć i żadnego przedawnienia tu być nie powinno bo znamiona tych wszystkich złych wymienionych rzeczy jak najbardziej można dostrzec.
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2016-10-31 14:18:35
Prezes dostała w łapę i sprzedała to samo urzędas. Są bez karni a trzeba by było oboje podać do prokuratury. Samo szkło i beton, rzygać już się chce tymi korporacjami i zakorkowanymi ulicami przez korposzczury ...
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2016-11-09 10:53:24
Bazarek jest potrzebny , ale nie w tej formie . Należy ucywilizować podłoże , budki i stragany.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dbać o bazary? Powinno się je jak najszybciej wszystkie zlikwidować. Syf, dziadostwo, rozpadające się budy- to są bazarki. W ogóle nie pasują do nowych biurowców i apartamentowców.
Jak można było oddać pod inwestycje teren, na którym dziś stoi cukiernia ANTOLAK i budynek obok, między Domem Kultury KADR I starą częścią bazarku przy Gotarda a kościołem pw św. Maksymiliana Kolbe? Przecież to był parking właśnie Domu Kultury i pierwotnej części bazarku - integralna część tego całego kompleksu. Jak można było to sprzedać, oddać? Przez to, ta właśnie część pierwotna bazarku, bardzo początkowo elegancka i pożyteczna, z dwoma bramami (wjazdową i wyjazdową), zupełnie obumarła i ulega degradacji do dnia dzisiejszego. Oczywiście wcześniej zaczęły ustawiać się stragany - niestety na dziko - obok Domu Kultury i wtedy nikt z władz osiedla, dzielnicy nie protestował? To też nie przysłużyło się starej części bazarku. Ale to wtedy, drogie władze, trzeba było reagować, a nie teraz, gdy cały bazarek jest całemu osiedlu bardzo przydatny, potrzebny i daje wielu rodzinom utrzymanie. Jeśli nie będzie tu nawet domu kultury to pawilon handlowo-usługowy z targowiskiem jest tutaj bardzo potrzebny. To osiedle przez lata miało charakter "zamknięty" bo było ograniczone z jednej strony kompleksem terenów torów wyścigów konnych a z drugiej terenami dawnego przemysłowego Służewca (obecnie tereny centrum handlowo-biznesowego + nowe osiedla mieszkaniowe). Po drugiej stronie Gotarda wybudowano na pustej działce Budynek niejakiego MCX - teren też chyba w dużej mierze oddany "walkowerem" i tu mógł stanąć nowoczesny bazarek. Dlaczego tak się nie stało? Osiedle, dzielnica powinny "na głowie" stanąć żeby na tych działkach coś mieszkańcom pożytecznego postawić. To typowe przykłady bandyckiej prywatyzacji. Za takie marnotrawstwo, manipulacje, malwersacje, korupcje i działanie na szkodę osiedla ktoś powinien odpowiedzieć i żadnego przedawnienia tu być nie powinno bo znamiona tych wszystkich złych wymienionych rzeczy jak najbardziej można dostrzec.
Prezes dostała w łapę i sprzedała to samo urzędas. Są bez karni a trzeba by było oboje podać do prokuratury. Samo szkło i beton, rzygać już się chce tymi korporacjami i zakorkowanymi ulicami przez korposzczury ...
Bazarek jest potrzebny , ale nie w tej formie . Należy ucywilizować podłoże , budki i stragany.