
Można powiedzieć, że nic lub niewiele. Po raz pierwszy napisaliśmy o ciekawej koncepcji zagospodarowania ul. Narbutta w 2016 r. Miał na niej powstać – na wzór innych miasta w Europie – tzw. Woonerf.
Przypomnijmy: w pierwotnym zamyśle, który był dyskutowany na forach internetowych, w pracowniach projektowych, w urzędach miasta i dzielnicy, ulica Narbutta miała się przekształcić w coś na kształt holenderskiego woonerfu czy włoskiego via amichevole. Na czym to polega? Na tym, że taka ulica żyje nie tylko życiem zamkniętym w blokach, ale także na zewnątrz – w knajpkach, ogródkach, na wydzielonych placykach do zabaw dorosłych, np. jak francuska gra w kule. Czy po konsultacjach społecznych coś z tego zostało?
Naszym zdaniem – prawie nic. Ulica Narbutta, po rewitalizacji w uzgodnionym z mieszkańcami kształcie, będzie ładną… MARTWĄ ulicą! Będzie tam cicho i spokojnie… trumiennie, z czego nie zdają sobie specjalnie sprawy dzisiejsi lokatorzy, dbając wyłącznie o własne wygody.
No, ale… Urząd Dzielnicy Mokotów oraz Zarząd Zieleni zapraszają na konsultacje społeczne dotyczące organizacji przestrzeni ul. Narbutta oraz aranżacji zieleni (w ramach programu #zieloneulice) wzdłuż całej ulicy.
W konsultacjach mają być poruszone dwa zagadnienia:
Poznając różne opinie dotyczące rozwiązań komunikacyjnych, jak i ukształtowania zieleni, stworzymy wraz z mieszkańcami – jak pisze ZZM – koncepcję przebudowy i zazielenienia ul. Narbutta.
I na zieleni się skończy… Szkoda. Choć dobre i to.
Czytaj też:
https://imokotow.pl/artykul/rewolucja-uliczna-na/106512
https://imokotow.pl/artykul/mieszkancy-ulicy-narbutta/121094
Fot. warszawa.blox.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Prawdę mówiąc, świetnie rozumiem mieszkańców dbających o własne wygody, bo też chcę mieszkać wygodnie, mając gdzie zaparkować samochód. Koncepcja Narbutta jako otwartej ulicy jest świetna, ale tylko na papierze. W artykule można przeczytać czym się otwarta ulica charakteryzuje. Problem w tym, że tylko niewielka część tej Narbutta ma infrastrukturę pozwalającą na urządzenie czegokolwiek. Dwa zdaje się lokale od strony Puławskiej, po drugiej stronie nieparzystej, kilka malutkich. Potem budynki. Dopiero od numeru 25 klika lokali. Gdzie tu urządzić cokolwiek? No i pozbawienie mieszkańców miejsca do parkowania. Świetny pomysł.
Omg i tak już nie ma gdzie parkować :(((
Ja marzę i strefie płatnego parkowania. Jak potrzebuję na chwilę czasami podjechać do domu w cięgi dnia, to nie mam gdzie stanąć. A jak się tarabanie z zakupami czy z dzieckiem to zaparkowanie daleko też nie sprawia mi radości.
Do autora artykułu: w zdaniu ostatnim napisałeś "...szkoda..". Możesz się bardziej rozwinąć o co chodzi? Bo z tego co wiem, to mieszkańcom raczej nie jest niczego "szkoda" - no może tylko tego że Miasto nie chce wprowadzić strefy płatnego parkowania...