
Pierwsze opady śniegu nieco zaskoczyły kierowców, ponieważ śnieg w listopadzie czasami i owszem się zdarza jednak najczęściej, jest to śnieg z deszczem, a nie solidny opad, po którym trzeba solidnie odśnieżyć samochód. Pierwszy śnieg zaskakuje często nie tylko służby odpowiedzialne za utrzymanie ulic w należytym porządku, ale często również samych kierowców. Widząc za oknem lecący z nieba biały puch, gorączkowo zastanawiają się, gdzie odłożyli na wiosnę skrobaczkę do szyb i zmiotkę nieodzowne narzędzia do szybkiego i sprawnego odśnieżenia samochodu. Czasami zdarza się, że stają przed faktem dokonanym i muszą w przenośni i dosłownie przy pomocy gołych rąk przygotować samochód do bezpiecznej jazdy. W takich sytuacjach skrobaczkę zastąpi stare pudełko po płycie CD a zmiotkę kawałek tekturki.
Są to substytuty nie mniej, mogą być pomocne w niecodziennej sytuacji, jakim jest spory opad śniegu w połowie listopada. Razem z pierwszymi opadami śniegu na Mokotowie podobnie jak i w całej Warszawie, a także okolicach pojawiają się też pierwsi czołgiści. Mokotowscy czołgiści to kierowcy, którzy niezbyt przykładają się do odśnieżania własnego samochodu i najczęściej poprzestają na wytarciu małej dziurki w przedniej szybie, przez którą mają pole widzenia znacznie mniejsze niż kierujący czołgiem przez peryskop. Niestety poruszanie się tak „odśnieżonym” samochodem powoduje poważne zagrożenie dla innych użytkowników drogi i może zostać nagrodzone mandatem nawet do wysokości trzech tysięcy złotych. Lepiej się nie śpieszyć i solidnie oczyścić samochód ze śniegu, jak i lodu, aby uniknąć potencjalnych kłopotów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie