
Drzewa wzdłuż Dolinki Służewieckiej aż do Sikorskiego zostały posadzone. Internaucie dostrzegli jednak, że posadzone one zostały również między jezdniami. I mówią: - Przecież one urosną, za 4-5 lat, kiedy były planowane inwestycje bezkolizyjnych skrzyżowań, będą stanowić istotną przeszkodę.
Wątpliwość – naszym zdaniem – jak najbardziej zasadna. Władze miasta już kilka lat temu obiecywały, że w okolicach 2020 r. będą realizowane inwestycje mające odkorkować dramatycznie zapchane w godzinach szczytu węzły komunikacyjne, czyli styk Dolinki Służewieckiej z Wilanowską i Nowoursynowską. W planach są bowiem tunele i wiadukty. I co teraz?
Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski uważa, że rozładowanie korków w Dolince Służewieckiej i na jej odgałęzieniach w kierunku centrum i Wilanowa może się odbyć w trojaki sposób. Przede wszystkim powstaną buspasy (studia inżynierów ruchu nad tym projektem trwają), w okolicy Wilanowskiej nie ma drzew, więc nic nie przeszkadza, żeby zastosować tam jakieś bezkolizyjne rozwiązanie, np. wiadukt, a Nowoursynowska może być schowana w krótkim tunelu.
No i niby fajnie. Ale z tej wypowiedzi wynika dość jednoznacznie – naszym zdaniem – że żadnych konkretnych projektów rozwiązania problemu korków w tym miejscu Warszawy NIE MA! Są tylko mgliste rozważania. Dlaczego? Bo obietnice składała poprzednia warszawska władza w poprzedniej dekadzie… (jp)
Fot. tvn24
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie