
Mieszkańcy Górnego Mokotowa narzekają na plany odwrócenia ruchu w okolicy ul. Bałuckiego. Czy te plany zostaną zrealizowane, czy porzucone?
Plany dotyczą odwrócenia ruchu w rejonie ul. Bałuckiego, a także na ul. Racławicka - na odcinku od Puławskiej do Kazimierzowskiej. Według mieszkańców Górnego Mokotowa, zmiana kierunku doprowadzi do tego, iż z ul. Ursynowskiej, Racławickiej do Kazimierzowskiej nie będzie możliwości dojazdu do Puławskiej - przez Olkuską i Dolną (także do samej Dolnej).
Ruch byłby wówczas przekierowany do już i tak zatłoczonej przez zwężenie jezdni ul. Odyńca - wskazuje radny Jacek Fałek w interpelacji do burmistrza dzielnicy. To spowodowałoby paraliż nie tylko wspomnianej ulicy Odyńca, ale także m.in.: Krasickiego, Kazimierzowskiej, a także wydłużyłoby czas dojazdu z Mokotowa i Ochoty zarówno na ul. Czerniakowską i Sobieskiego, jak i do Wilanowa, na Wał Miedzeszyński oraz Most Siekierkowski.
Propozycja zmiany organizacji ruchu jest szkodliwa i spotkała się z negatywnym odbiorem mieszkańców Mokotowa, ale także Warszawy.
Przeciwnicy, jak i zwolennicy powyższego projektu przygotowali własne petycje, natomiast ponad dwukrotnie więcej podpisów zebrały osoby przeciwne planowanym zmianom na ulicy Bałuckiego. Przy czym taki wynik osiągnięto w krótszym czasie, co co wskazuje na wysokie poparcie obecnego rozwiązania.
W odpowiedzi na pismo, burmistrz Mokotowa - Rafał Miastowski stwierdził, iż nie podjęto jeszcze żadnej decyzji odnośnie wprowadzania zmian w omawianym rejonie...
Inicjatorem wspomnianego projektu jest grupa Strefa Mieszkańców, która we współpracy z Polskim Alarmem Smogowym zorganizowała cykl spotkań z mieszkańcami (od 31.05 do 14.06). Na spotkaniach przedstawiano propozycje zmian i zbierano opinie na ich temat. Aktualnie burmistrz oczekuje na raporty ze zgromadzeń, których wyniki będą analizowane pod kątem zasadności.
Masz newsa z Mokotowa? Napisz do nas: [email protected]
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Profesjonalnie (zgodnie z procedurami konsultacji m.st. Warszawy) przeprowadzone konsultacje społeczne, w trakcie których mieszkańcy obejrzeli komputerowe symulacje proponowanych zmian dały wynik pozytywny. Ale oczywiście zawsze można zebrać pidpisy wśród kierowców, którzy tego nie widzieli i czesto wcale tam nie mieszkają, żeby udowodnić, że słusznie jest aby nic nie zmieniać. Bo komu w sumie przeszkadza dym, hałas i zagrożenia wynikające z dużego ruchu ponadlokalnego na małej uliczce? - tylko tej niewielkiej grupie osób, które tam mieszkają. No ale jak są w mniejszości, to przecież nie licza się racjonalne argumenty tylko większość może ich zmusić do wdychania spalin produkowanych pod ich oknami, prawda? Tylko, czy o to chodzi w demokracji, żeby ignorować podstawowe prawa mniejszości (do oddychania, do chodzenia na własnych nogach niezastawionymi chodnikami w imię szybszego przejazdu prywatnych aut osób tam niemieszkających), czy to jest zgodne z kierunkami rozwoju Warszawy (vide strategia Warszawa 2030), miasta w którym jest zarejestrowanych 850 samochodów na 1000 mieszkańców, podczas gdy w miastach takich Nowy Jork, Berlin, Paryż i inne stolice Europy Zach. ten wskaźnik jest na poziomie ponad 2 razy mniejszym?
Najciekawsze jest to, że obie petycje są zbieżne - obie są przeciwko korkowaniu się górnomokotowskich ulic i uliczek. I o to chodzi. Mieszkańcy mają dość przepychania tranzytu przez Stary Mokotów, który zostawia hałas i smród spalin. Władze Mokotowa nie robią natomiast absolutnie nic aby rozwiązać ten problem ani na Starym Mokotowie ani w Mieście Ogrodzie Sadyba.