
Mężczyzna dewastował samochody. M.in. ul. Świeradowska była terenem "polowania" obywatela Ukrainy. Wyprawiał dziwne rzeczy...
Dziwne poranne okrzyki z zewnątrz dobiegły do uszu mieszkańców Świeradowskiej i Wita Stwosza. Wydawało się, że krzyczy ktoś opętany lub będący pod wpływem substancji odurzających. Jeden ze świadków wyjrzał wówczas przez okno, żeby zobaczyć około trzydziestoletniego mężczyznę, ubranego w zieloną kurtkę i krótkie szare spodenki. Delikwent skakał po masce samochodu marki Nissan, aby za chwilę przeskoczyć na Mitsubishi. Według relacji, człowiek ten wrzeszczał i urywał wycieraczki, a także lusterka w pojazdach stojących w pobliżu.
Mundurowi natychmiast po otrzymanym zgłoszeniu ruszyli pod wskazany adres. Idąc tropem wandala faktycznie zauważyli kilka uszkodzonych aut. Na ul. Wilanowskiej stał też dany mężczyzna. Z pieczątki w paszporcie wynikało, że przekroczył granice Polski niecałe dwa dni wcześniej. Zatrzymany poinformował policjantów, że przyjechał do kraju do pracy, ponieważ na Ukrainie ma ciężką sytuację materialną. Dzień przed jego wybrykami wypił za dużo wódki i w momencie rozmowy z funkcjonariuszami nie wiedział, co strzeliło mu do głowy. Finalnie go aresztowano i zawieziono do celi. 30-latkowi grożą teraz zarzuty, za które sąd może skazać go na 5 lat pozbawienia wolności...
Fot. Mokotowska Policja
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie