
Na ulicy [...] nie ma żadnego oświetlenia, a jest to przecież droga łącząca duże osiedle i coraz gęstszą zabudowę z resztą dzielnicy. Problem na Mokotowie.
O tym, że wraca do nas Mokotowski Bieg SGH już pisaliśmy. Zapowiadaliśmy również Wuzetalia oraz Mokotonalia, a to w związku z rozpoczęciem sezonu zabaw studentów już w maju. Jednak nie samym sportem i rozrywką człowiek żyje, szczególnie, że w tych czasach tak podstawowe elementy, jak oświetlenie uliczne, powinny dawno być załatwione.
Okazuje się jednak, że na Mokotowie nadal są w tej kwestii poważne braki. Na ulicy Goczałkowickiej, na przykład, nie ma żadnego oświetlenia. Ani jednej lampy, która poprawiałaby poziom bezpieczeństwa, szczególnie teraz - w cieplejszej porze roku, gdy wieczorami aż chce się udać na spacer. A przecież jest to główna droga łącząca spore osiedle przy ulicy Santockiej, a także coraz gęstszą zabudowę w okolicy z resztą dzielnicy w kierunku ulicy Powsińskiej.
Ze względu na sąsiedztwo rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie Goczałkowicka jest nie tylko uczęszczana przez mieszkańców Santockiej, ale też licznych mieszkańców Sadyby, spacerowiczów i użytkowników rezerwatu.
- podkreśliła radna Zofia Jaworska w swojej interpelacji.
Ulica po zmroku nie jest miejscem w żaden sposób dla pieszych bezpiecznym. Spacery czy powrót do domu Goczałkowicką wiążą się z dyskomfortem i potencjalnie niebezpiecznymi dla użytkowników drogi sytuacjami - droga jest bowiem nieprzeciętnie wyboista, po deszczu zamienia się w błoto.
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie