
Władysław Broniewski zmarł 10 lutego 1962 roku. 57 lat później, w muzeum poświęconym pamięci tego wybitnego poety, odbędzie się czytanie jego wierszy połączone z prezentacją audiobooka pt. "Gdy się młodość jak cmentarz przyśni". Twórczość artysty przeczyta znany polski aktor Jan Peszek.
Wydarzenie odbędzie 10 lutego o godzinie 12:00 w Muzeum Władysława Broniewskiego na ulicy Jana Dąbrowskiego 51. Prezentowana twórczość poety będzie dotyczyła jego wojennych doświadczeń, zaś przeczyta ją wspaniały polski aktor Jan Peszek.
Wstęp jest zupełnie bezpłatny.
Władysław Broniewski, pseudonim "Orlik", urodził się 17 grudnia 1897 w Płocku. W wieku 17 lat wstąpił do Legionów Polskich. Walczył o niepodległość Polski, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Za zasługo wojenne został odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Wojskowego Virtuti Militari oraz czterokrotnie Krzyżem Walecznych. Podczas II wojny światowej ochotniczo wstąpił do wojska, jednak w walkach przeszkodziła mu agresja ZSRR na Polskę. Był aresztowany przez NKWD, spędził w różnych więzieniach ponad półtora roku. Po wyjściu służył w armii polskiej w ZSRR pod dowództwem gen. Andersa, wraz z polskimi oddziałami ewakuował się na bliski wschód. Do kraju wrócił w 1945 roku. Od tego czasu spokojnie tworzył i angażował się w działania społeczne, często oceniane jako prokomunistyczne. Sam Broniewski nie ukrywał swoich socjalistycznych poglądów. Zmarł w Warszawie 10 lutego 1962 roku.
Władysław Broniewski opublikował wiele poematów oraz tomików wierszy, z których najsłynniejsze to związane z tematyką patriotyczną i wojenną Krzyk ostateczny (1938) oraz Bagnet na broń (1943). Wśród wielu jego wybitnych wierszy szczególnie warty odnotowania jest również cykl Anka (1956) napisany po tragicznej śmierci córki poety, Joanny, często porównywany do Trenów Kochanowskiego. Jego twórczość, silnie powiązana z patriotyzmem i osobistymi przeżyciami, łączyła w sobie wzniosłość z mową potoczną oraz wpływy polskiego romantyzmu z nowatorskim podejściem do poezji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie