
Jak donosi portal tvn24, kierowca, który spowodował poważną kraksę na Trasie Siekierkowskiej w połowie kwietnia br. nadal jest nieuchwytny.
Jechał wówczas fordem, który zderzył się z betoniarką. Z samochodu wypadła butla z acetylenem, co spowodowało konieczność zatrzymania ruchu na moście. Trzygodzinna akcja straży pożarnej sparaliżowała kompletnie nie tylko most, ale i połowę miasta. Kierowca zbiegł, policja ustaliła jedynie, że pechowy samochód należał do kobiety, która jednak nim nie kierowała.
- Pojazd został sprzedany firmie, która zajmuje się handlem w styczniu zeszłego roku. Samochód nie został przerejestrowany na nowego właściciela. Sprawa została przekazana prokuraturze, ale my nadal ustalamy, kto mógł prowadzić to auto w dniu wypadku - poinformował tvn24 Robert Koniuszy z policji na Mokotowie.
Do wypadku doszło 12 kwietnia. Z ustaleń wynika, że kierowca forda próbował wyprzedzać betoniarkę zatoczką przed mostem Siekierkowskim. Po kolizji kierowca i pasażer forda uciekli. Niewykluczone, że zbiegli byli pijani.
Fot. Autoblog24
Czytaj też:
http://imokotow.pl/artykul/trasa-siekierkowska-jest/110472
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie