Reklama

Krótka historia pasera, który udawał, że nim nie jest, czyli jak zarobić 700 zł na czysto?

Adam S. to 45-latek, który kupił za 300 zł wzmacniacz nagłośnieniowy, ale bynajmniej nie w sklepie, a następnie sprzedał go w komisie za 1000 zł, zarabiając 700 zł na czysto.

Kiedy doszło do rozmowy z policją, przyznał, że wydawało mu się, że owa „rzecz” jest warta znacznie więcej, ale potrzebne mu były pieniądze, więc się nie targował. Wzmacniacz tymczasem wart jest ok. 3 tysięcy złotych.

Ale dlaczego zainteresowała się tym faktem kupna-sprzedaży mokotowska policja?

Bo wzmacniacz został skradziony w czasie włamania do jednego z mokotowskich lokali. Ten właśnie, kupiony przez Adama S., za wspomniane 300 zł. W trakcie śledztwa policjanci trafili i na komis, i na wzmacniacz, a stąd już – po nitce do kłębka – dotarli do zatrzymanego. On zaś, po chwilowych próbach wybielenia się, przyznał się ostatecznie do paserstwa i teraz za swój czyn odpowie przed sądem, za co może mu grozić kara do 5 lat więzienia.

A jaka płynie z tego nauka dla przeciętnego obywatela? Ano taka, że należy się wystrzegać tzw. okazji, które oferują nieznani sprzedawcy. Bo Adam S. paserem był świadomym, ale można się nim stać z powodu zwykłej żądzy oszczędzenia ponad miarę. Uważajmy więc kto i co nam oferuje, bo może być to najzwyczajniej towar kradziony, zwłaszcza jeśli cena jest rewelacyjnie niska!

Fot. Policja

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do