
Strażnicy pojawili się na ul. Kobylańskiej, ponieważ ktoś zakłócał tam spokój. Takiego zakończenia nikt się nie spodziewał...
W miniony czwartek (8 października 2020 roku) strażników miejskich wezwano na ul. Kobylańską na warszawskim Mokotowie. Miało tam dojść do zakłócenia porządku publicznego. Gdy funkcjonariusze pojawili się w danej lokalizacji, zastali mężczyznę z rozdartą nogawką od spodni. Poinformował on, że czterej inni mężczyźni zakłócali spokój, ale zdążyli uciec.
Tu nastąpił zwrot akcji, ponieważ kiedy 40-latka wylegitymowano, okazało się, że jest poszukiwany przez Wydział Kryminalny w Elblągu i Sąd Rejonowy w Piasecznie. Sprawdzono dokładnie wszystkie dane i wyszło na jaw również to, że delikwent ma do odsiadki ponad sto dni. W związku z tym przekazano go w ręce policjantów.
Fot. Stołeczna Straż Miejska
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie