
Była szansa, że trudna młodzież, czy też inaczej "dzieci ulicy" dostaną nową możliwość skorzystania z pomocy. Pedagog ulicy nie przyjdzie...
Streetworker miałby poświęcić 800 godzin (9 miesięcy od marca do grudnia 2021 roku) na pracę w terenie. Na czym miałaby ona polegać?
Pedagog ulicy podjąłby się pomocy "dzieciom ulicy", to znaczy trudnej młodzieży, która często ma problemy w szkole, nie dogaduje się z innymi, czy ma kiepski kontakt ze swoją rodziną. Streetworker to pracownik socjalny, który szukałby w danej okolicy tych najbardziej potrzebujących. Powoli zdobywałby zaufanie, a potem pokazał, jak inaczej - niż pijąc piwo na ławce przed blokiem - spędzać wolny czas.
"Stegniański" pedagog ulicy z założenia projektowego powinien też współpracować z okolicznymi pedagogami i psychologami (m. in. ze szkół) oraz dzielnicowym. W pierwszej fazie powinien nawiązać relacje z trudną młodzieżą na ulicy, poznać ich zainteresowania, pomóc im zagospodarować czas wolny. W kolejnej fazie powinien stworzyć miejsce / przestrzeń do spotkań, w której w dalszych miesiącach poprowadzi spotkania rozwijające ich zainteresowania.
Niestety to wszystko nie dojdzie do skutku, ponieważ projekt nie został wybrany w głosowaniu do budżetu obywatelskiego na przyszły rok...
Mieszkańcy Mokotowa są zawiedzeni, ponieważ według wielu był to "jeden z najlepszych i najbardziej szlachetnych" pomysłów.
Fot. pixabay.com
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie