
Dostaliśmy list, w którym nasz czytelnik, pan Jerzy Domaradzki, pisze: „Wysyłam wam dwie fotki widoków z okna. I pytam: zgadnijcie, który jest mój? Odpowiadam, nie czekając: OBA.”
I dalej czytamy:
„Ten, który zamieszczam tu jako pierwszy, to widok z okna, który już jest, tylko ja jeszcze w tym oknie nie mieszkam. Czekam na klucze, które mam niedługo odebrać. Kiedy usiądę sobie w przyszłości na balkonie domu w osiedlu Green Mokotów, będę miał przed sobą widok na przepiękne połacie zieleni, na przestrzeń, o której marzę. Powiem wam szczerze: zapożyczyłem się na 36 lat, a mam 36. Kiedy skończę spłacać to mieszkanie, będę miał – jak łatwo wyliczyć – 72 lata. Ale mam dość klitek, w których mieszkałem do tej pory, grzyba na ścianach, wiecznie obs… klatek schodowych. Kocham Stary Mokotów, wychowałem się tu, ale… porównajcie: to drugie zdjęcie z widokiem z mojego dzisiejszego okna pokazuje budynek podobny do mojego. I ja już tu nie chcę… Mój 12-letni syn powiedział mi po wizycie na Zielonym Mokotowie: - Tato, pomogę ci… Spłacimy to szybciej…
Piszę do was i spowiadam się ze swoich najintymniejszych doznań, ale wiem, że na rodzinny dom, w którym można być szczęśliwym, warto ciężko pracować. Mój syn to rozumie, cieszę się… I nie mogę się doczekać. To już niedługo…”
Cóż możemy powiedzieć? Życzymy szczęśliwych dni w Nowym Domu. Chyba warto się było zapożyczyć…
Fot. robyg.pl, okolica.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przecież to czysta kryptoreklama......
a kto teraz sie nie reklamuje? akurat robyg jest po prostu estetycznie ładnym osiedlem, wiec dlaczego by nie reklamowac sie w mediach?