Reklama

Nocą, żeby coś zjeść, Mokotów wybiera się na drugi brzeg Wisły

Nie jest łatwo nocnym mokotowskim Markom, kiedy nagle zgłodnieją i gdzieś koło północy, a nawet później, zachce im się coś przekąsić. Nie jest łatwo, BO NIE MA GDZIE! Żadnego otwartego o tej porze lokalu!

Pozostaje – jak zwykle – przede wszystkim pizza na telefon, ale tu też zaczynają się kłopoty, jeśli nawet ktoś po 24 odbierze. A to trzeba czekać ponad godzinę, a to dostawa kosztuje drożej, a to z menu nie wszystko może być dowiezione, a to lokal, który obsługuje nasz adres, zamyka się o 23.

Gdzie tak odpowiadają? Prawie wszędzie tam, gdzie dzwoniliśmy. Godziny nocne wybitnie nie wpływają na jakość ogłaszanej usługi.

Ale jest wyjątek. JEDEN: „Pizza na Wypasie”, której jedna z placówek ulokowana jest na Mokotowie i naszą dzielnicę sprawnie obsługuje. Głodnieć można aż do 4 rano, a dostawa jest szybka i niedroga. Na dodatek w dostawie po północy jest podwójny ser. Nic więcej nie powiem, bo to byłaby już kryptoreklama. Radźcie sobie sami.

Wspomnę jednak, że po północy warto mieć jeszcze w naszej dzielnicy ochotę na burgera. „Burger nocą” to jest kolejny późno nocny gastronomiczny wyjątek na Mokotowie. Pracują tam do 4 rano, jak ci z „Pizza na Wypasie” i… robią jej znakomitą konkurencję. Ponieważ ich burgery są soczyste, grube, przełożone tyloma dodatkami, że… na samą myśl ślinka cieknie. Zwłaszcza o drugiej w nocy. Mnie ciekła.

Znalazłęm ich w internecie w akcie rozpaczy, kiedy wiedziałem, że nie wyjdę z domu, bo mam pilną prace do wykonania, a w lodówce były pustki. I wreszcie…bingo! Spróbujcie, na pewno znajdziecie, tylko wpiszcie od razu pełną nazwę. Czeka się niedługo, dojazd tani, obsługa miła.

No, a jeśli nie macie ochoty na pizzę czy burgera, to pozostaje jedynie wyprawa w inne rejony miasta, gdzie są czynne lokale nocne. Jakie? Proszę bardzo! Jest ich… JEDEN. Nazwa? „Warszawa Wschodnia by Mateusz Gessler”. Adres? Mińska 25.

A teraz komentarz… Dlaczego w innych stolicach w Europie, we wszystkich dzielnicach takich, jak Mokotów czy warszawskie centrum, można po północy zjeść w tylu miejscach, że głowa mała, a u nas nie? Przyjmuję argument, że jest jeszcze małe zainteresowanie, że Polak zmęczony pogonią za codziennością, śpi już o 22, że dopiero kształtują się zawody, które odwracają ludziom porządek dni i nocy. Zamiast spać jeszcze niewielu z nas pracuje. Inna jest też (związana z klimatem) kultura i porządek całej doby. To prawda. Myślę jednak, że to zapotrzebowanie rośnie i już niedługo trzeba będzie odwagi inwestorów, żeby nakarmić Polaka w nocy. Bo to jest (będzie?) interes. I oby jak najszybciej!

NOCNY GŁODOMÓR

Fot. gessler.sohofactory.pl

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do