Reklama

Odnalazł się 12-letni Jonathan Nieradko – cały i zdrowy – w autobusie 401, na pętli w Ursusie

Rozpoznała go pasażerka autobusu 401. Chłopak był cały i zdrowy. Kierowca powiadomił policję, a ta przejęła go na pętli autobusowej PKP Ursus i bezpiecznie odwiozła do rodziców.

Dlaczego oddalił się z domu i błąkał po mieście? Tego jeszcze nie wiadomo. Wyszedł we wtorek, odnaleziony został w piątek. Przez trzy dni podróżował środkami lokomocji miejskiej, nie komunikował się z domem, bo przede wszystkim nie miał ze sobą telefonu, a poza tym nie czuł takiej potrzeby.

- Czasem zdarza się – mówi psycholog Jadwiga Soleska – że chłopcy w tym wieku czują nagłą potrzebę przeżycia przygody, oderwania się od prozy życia rodzinnego. W tym wieku (11-15 lat) zdarzają się ucieczki z domu bez żadnego konkretnego powodu, ot, dla zaspokojenia ciekawości, jak to jest być samodzielnym i dokonywać wyborów z własnej woli. Podróżowanie po mieście, przesiadanie się z jednego autobusu w drugi, stawianie sobie kolejnych celów to potrafi wyzwolić emocje tożsame z tymi, które tak pięknie opowiadał amerykański film „Znikający punkt”, choć dotyczył osoby dorosłej.

Chłopak sobie podróżował, a szukała go policja w całym kraju i – jak widać – niektórzy czujni pasażerowie komunikacji miejskiej. Wszystkim, którzy przyczynili się do odnalezienia Jonathana, rodzice i służby publiczne serdecznie dziękują.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do