
Mirosław K. (37 lat) popił sobie zdrowo i – jak to często po alkoholu – zaczął się awanturować, próbując pobić swoją żonę. Nie udało się. Pobił za to rekord obecności alkoholu we krwi: 5 ponad promili.
Problemy Mirosława K. zaczęły się w momencie, kiedy wrócił pijany do domu i zaczął być agresywny w stosunku do żony: wszczął awanturę, więc kobieta poprosiła o pomoc mokotowskich policjantów.
Kiedy funkcjonariusze pojawili się pod wskazanym adresem, próbowali uspokoić mężczyznę, ten jednak nie zamierzał podporządkować się wydawanym poleceniom. Funkcjonariusze w trosce o bezpieczeństwo zgłaszającej, jak i samego Mirosława K., podjęli więc decyzję o prewencyjnym umieszczeniu go w stołecznym ośrodku dla osób nietrzeźwych.
Na wiadomość o tym 37-latek zaczął ubliżać policjantom, używając przy tym słów uważanych powszechnie za wulgarne. Jak by tego było mało, chwilę później zaproponował funkcjonariuszom 60 złotych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Badanie stanu trzeźwości wykazało u mężczyzny… ponad 5 promili alkoholu we krwi! Istny rekord. Przy takiej dawce następują zgony.
W związku z popełnionymi przestępstwami mężczyzna został zatrzymany, a proponowane przez niego pieniądze zabezpieczone jako dowód w sprawie. Za to, co zrobił, zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie